Ukraiński żołnierz o życiu na froncie

Ukraina – wojna – front Ukraiński żołnierz Obrony Terytorialnej Wiktor podkreśla znaczenie morale nawet wobec braku nowoczesnego sprzętu. Wiktor powrócił do służby po 33 latach by, podobnie jak tysiące innych ukraińskich mężczyzn, wziąć udział w wojnie obronnej z Rosją. O inwazji Rosji na Ukrainę Wiktor dowiedział się podczas pobytu w Polsce. Kilka godzin później był już w drodze na Ukrainę. Jest wdowcem, w Polsce zostawił córki i wnuki. Jak podkreśla w ogóle nie zastanawiał się nad tym czy wracać do kraju i na ochotnika zgłosić się do armii. „To jest moja ziemia. Mam pretensje do ruskich. Straciłem syna w 2016 roku, nie mam żony. Nie chce żeby moje córki i wnuki żyli pod rosyjską władzą” – powiedział ukraiński żołnierz. Wiktor przez ponad rok walczył pod Chersoniem, Charkowem oraz niedawno pod Bachmutem. Jak mówi ukraińskie morale jest bardzo wysokie choć armii doskwiera brak nowoczesnego sprzętu. Jak jednak podkreśla najważniejsi na wojnie są ludzie, ponieważ to oni walczą a broń to jedynie narzędzie. „Teraz mam kałasznikowa i to jest 1985 roku, wcześniej był w roku 1967. Walczymy tym co mamy. Najważniejsi są ludzie a technika to technika. Jak nie będzie ludzi to wszystko stanie” – powiedział Wiktor. Żołnierz podkreśla też, że zarówno on jak i jego towarzysze broni przyzwyczaili się już do frontowej rzeczywistości. Jak mówi, ludzie są o wiele spokojniejsi. Wiedzą jak reagować i co robić w sytuacji zagrożenia i są przygotowani na wszystko. „Wszystko może się zmienić w sekundę. Nie musisz być na zerówce, można być w mieście lub na wsi, gdziekolwiek. Skąd przyleci i co przyleci, tego nikt nie wie” – powiedział ochotnik. Głównymi miejscami walk na Ukrainie pozostają okolice Marjinki i Bachmutu, gdzie ostatnio Ukraińcy z sukcesem przeprowadzili serię lokalnych kontruderzeń. Tylko ostatniej doby Rosja przeprowadziła 48 nalotów i ponad 50 ataków artyleryjskich na Ukrainę. W nocy doszło też do intensywnego ataku rakiet i dronów na Kijów.IAR/#Lis/i mg/w zr

facebook
by e-smart.pl