Transplantacja

img011min

„Tamte wypowiedzi brzmią trochę tak, jakby ktoś do kardiochirurga przed operacją transplantacji serca mówił: ja nie jestem co prawda lekarzem, ale może, panie doktorze, tę operację należy przeprowadzić inaczej ?”

Senator Włodzimierz Cimoszewicz podczas debaty w senacie o wystąpieniach senatorów popierających poprawki do ustawy Prawo Prywatne Międzynarodowe (PPM) sprawozdanie stenograficzne z 71 posiedzenia Senatu RP VII kadencji 2 marca 2011 roku str. 97.

Przeszczepianie organów poprzedza tzw. immunosupresja czyli farmakologiczne niszczenie systemu obronnego organizmu aby zmniejszyć ryzyko odrzucenia przeszczepu. Suma działań rządu, parlamentu i senatu układa się dziś w obraz takiego przygotowania pacjenta do transplantacji. Pacjentem jest w tym wypadku polski porządek prawny a wszczepianym organem związki osób tej samej płci.

Początkowo byliśmy jako Fundacja bardzo sceptyczni wobec jakiegokolwiek zaangażowania  w z pozoru partyjne potyczki o kształt ustawy PPM.

Postanowiliśmy jednak przyjrzeć się bliżej czy ten w istocie prawniczy spór jest rzeczywiście tylko pretekstem do walk o elektorat liderów przedwyborczych sondaży czy też może stawką jest jednak obrona polskiego porządku konstytucyjnego.

W pierwszej kolejności sięgnęliśmy po ekspertyzę przygotowaną na zlecenie Biura Analiz Sejmowych przez prof. dr hab. Andrzej Mączyński  kierującego Katedrą Prawa Międzynarodowego Prywatnego Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Wynikała z niej jednoznacznie konieczność uzupełnienia ustawy o przepis wykluczający możliwość bezpośredniego stosowania prawa państw obcych dopuszczających związki osób tej samej płci. Celem takiej legislacji byłoby wzmocnienie ochrony polskiego porządku konstytucyjnego a w szczególności prymatu definicji małżeństwa zawartej w art. 18 Konstytucji RP.

Przestudiowaliśmy też analizy sporządzone na zlecenie Senatu.

Z pięciu dostępnych opinii w trzech autorzy dochodzą do konkluzji podobnych jak prof. Mączyński. Dwie są co prawda przeciwne ale dostarczają naszym zdaniem argumentów za postulowanymi przez senat poprawkami gdyż ich autorzy jednoznacznie stwierdzają, że pod rządami uchwalonej ustawy będzie jednak w wielu sytuacjach możliwe uznanie skutków prawnych na terenie Polski związków osób tej samej płci zawieranych za granicą.

Wobec różnorakich argumentów z którymi spotkaliśmy się uczestnicząc w pracach senackiej Komisji Ustawodawczej i Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji nad PPM postanowiliśmy poprosić dodatkowo o pisemną opinię niezależnego eksperta prof. dr hab. Aurelię Nowicką z Katedry Prawa Europejskiego Uniwersytetu Adam Mickiewicza w Poznaniu.

Okazało się, że jest to kolejny głos ekspercki, który przychyla się do poglądu o konieczności wprowadzenia zapisu w ustawie jednoznacznie wyłączającego możliwość stosowania prawa obcego dotyczącego związków osób tej samej płci.

 

Pierwszy zatem istotny motyw z obrazu transplantacji związków partnerskich na grunt prawny w Polsce to zgoda wszystkich ekspertów co do tego, że pod rządami nowej ustawy PPM może dochodzić do sytuacji, w której polskie sądy będą uznawać skutki związków partnerskich zawartych zagranicą. Różnica między nimi polega tylko na tym, że większość uważa, że obrona polskiego porządku prawnego powinna polegać w tym wypadku na  przeciwdziałaniu odpowiednią legislacją a pozostali, że nie ma takiej potrzeby.

 

Z kolei doświadczenie udziału w dyskusji w Komisji Ustawodawczej i Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji pokazało nam, że broniący ustawy w jej przedłożonym przez rząd kształcie przedstawiciel Ministerstwa Sprawiedliwości minister Zbigniew Wrona oraz eksperci ministerstwa prof. dr hab. Maksymilian Pazdan i dr Maria De Abgaro Zachariasiewicz są całkowicie odporni na wszelką argumentację niezgodną z ich stanowiskiem.

Pytani o zastosowanie ustawy w przypadku konkretnych stanów faktycznych związanych z roszczeniami osób pozostających w związkach z partnerami tej samej płci zawartymi za granicą unikali jednoznacznych odpowiedzi. Prezentowali natomiast bezgraniczne zaufanie do przyszłej linii orzecznictwa polskich sądów, które ich zdaniem będą bezwzględnie chronić polskiego porządku konstytucyjnego wyrażonego w art 18 Konstytucji wykorzystując art. 7 ustawy PPM, czyli tzw. klauzulę porządku publicznego.

Obecny na posiedzeniu Komisji ekspert Fundacji mecenas Jacek Siński, przypomniał, że w polskim orzecznictwie na gruncie dotychczasowej ustawy PPM sądy powoływały się na klauzulę porządku publicznego sporadycznie a na dodatek po raz ostatni w 1989 roku a zatem przekonanie o zmianie w tym zakresie linii orzecznictwa jest zupełnie bezpodstawne. Profesor Mączyński natomiast zauważył, że w 2008 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku orzekając w sprawie odmowy wydania zaświadczenia przez Urząd Stanu Cywilnego umożliwiającego zwarcie związku z osobą tej samej płci za granicą przyznał racje skarżącej lesbijce powołując się na art. 2 Konstytucji czyli istotę demokratycznego państwa prawa i pomijając zupełnie charakter ustrojowy normy z art. 18 Konstytucji.

Urzędowy optymizm przedstawicieli i ekspertów Ministerstwa Sprawiedliwości jest więc zupełnie niewiarygodny i należy raczej ocenić go jako postawę graniczącą ze świadomym godzeniem się na wystąpienie skutków ustawy sprzecznych z polskim porządkiem konstytucyjnym.

Minister Wrona podczas swojego wystąpienia na posiedzeniu plenarnym w senacie 2 marca przyznał to zupełnie otwarcie:

„ … my w tej debacie, co mówiłem, wykraczamy poza zakres spraw, które pierwotnie legły u podstaw tej poprawki. I dotykamy zagadnień, które nie są związane wyłącznie z samym małżeństwem, ale z wieloma innymi uprawnieniami, obowiązkami i regulacjami dotyczącymi związków osób tej samej płci. A więc, jeżeli chcemy w sposób globalny, kompleksowy… No, jeżeli chcemy całkowicie zamknąć oczy na fakt istnienia takiej regulacji w innych państwach i wynikające z tego konsekwencje prawne, wykraczające daleko poza sam fakt małżeństwa, to oczywiście ta poprawka do tego doprowadzi. Ale osobiście nie jestem zwolennikiem takiego rozwiązania.”

(sprawozdanie stenograficzne z 71 posiedzenia Senatu RP VII kadencji 2 marca 2011 roku str. 98).


W tamtym czasie dotarła też do nas wiadomość o interwencji podjętej przez minister Elżbietą Radziszewską w MSWiA w sprawie praktyki Urzędów Stanu Cywilnego odmawiania Polakom zamierzającym zawrzeć związek z osobą tej samej płci zagranicą zaświadczenia o zdolności do zwarcia takiego związku.

W kontekście dyskusji nad ustawą PPM działania pełnomocnika ds. równego traktowania niepokoją i naszym zdaniem mają charakter niezgodny z polskim porządkiem prawnym.

 

Jak wygląda więc drugi motyw z obrazu transplantacji związków partnerskich w Polsce ?

Ma postać świadomej zgody rządu i mniej lub bardziej świadomej zgody większości parlamentarnej na zaistnienie skutków zagranicznych związków partnerskich w kraju.  Zgody dodajmy przysłoniętej charyzmatycznym  wystąpieniem ministra Kwiatkowskiego w sejmie o całkowitym zabezpieczeniu polskiego porządku prawnego nagłaśnianym szeroko w mediach.

 

Jako że sprawa miała od początku charakter wybitnie ekspercki, postanowiliśmy sprawdzić jeszcze przed  głosowaniem PPM w senacie czy i jak w tej trudnej materii zorientowani są poszczególni senatorowie. W ciągu ostatnich dwóch tygodni spotkaliśmy się więc z ponad 40 senatorami ze wszystkich klubów Wynik tego sondażu nie był niestety pocieszający. Skala nieświadomości odnośnie zgodności ustawy z art. 18 Konstytucji oraz szerzej kwestii celów i strategii lobby LGBT wzbudziła nasze zaniepokojenie i skutecznie zmotywowała do  wysłania pocztą jeszcze w tym samym tygodniu naszego wydrukowanego wcześniej raportu „Przeciw wolności i demokracji – Strategia polityczna lobby LGTB w Polsce i na świecie: cele, narzędzia, konsekwencje” do wszystkich parlamentarzystów.

 

W tych okolicznościach nie była oczywiście zaskoczeniem postawa podczas głosowania większości senatorów PO, choć jest zastanawiająca nagła wolta tych, którzy w rozmowach z nami deklarowali stanowczo chęć głosowania zgodnie z sumieniem czyli za poprawką. Co takiego się stało, że mimo braku dyscypliny partyjnej podczas głosowania senator Jan Rulewski otwarcie deklarujący się za poprawką ostatecznie, mimo, że jest obecny na sali, nie głosuje; senatorowie Iwan , Piechniczek, Bisztyga również popierający poprawkę są nieobecni a wicemarszałek Sztark i kilku innych senatorów PO ostatecznie głosuje za przyjęciem ustawy bez poprawek ?

 

Oto i trzeci najbardziej niejasny motyw z obrazu owej transplantacji.

Kto i w jaki sposób skutecznie wpłynął na postawę niektórych senatorów PO, że tak nieoczekiwanie pomiędzy głosowaniem za poprawkami podczas połączonych obrad Komisji Ustawodawczej i Komisji Praw Człowieka gdzie PO ma większość a głosowaniem przeciw na posiedzeniu plenarnym zmienili zdanie ?

Czy mógł być to mający ponoć ogromny autorytet w Platformie senator Kieres ? Trudno uwierzyć. Przedstawił się bowiem z jednej strony jako ten, który przez dziesięć dni analizował  kazus po kazusie by w końcu z mównicy senackiej oznajmić głosem senatora sprawozdawcy, że nie znalazł żadnego niebezpieczeństwa ze strony nowego PPM a dopytany o te konkretne przykłady  dał odpowiedź zupełnie wymijającą ?

Czy może był to poseł Gowin, który podobno miał przemawiać do senatorów PO w tej sprawie na spotkaniu klubowym ?

Ktokolwiek to był i jakichkolwiek argumentów używał, trzeba przyznać, był skuteczny. Czego nie  da się powiedzieć o postawie parlamentarzystów PiS, którzy w sejmie w głosowaniu nad PPM zupełnie się pogubili a w senacie mimo istnienia warunków nie potrafili zbudować trwałej koalicji na rzecz zmian w ustawie.

facebook
by e-smart.pl