Rodzinne kolędowanie

Anna Magdalena Andrzejewska

Jest wiele pięknych tradycji świątecznych, bez których nie wyobrażamy sobie świąt Bożego Narodzenia. Dwanaście potraw wigilijnych na stole, sianko pod obrusem lub na talerzu, kolorowe prezenty pod choinką, chociaż to akurat jest dość świeży obyczaj, który do Polski przywędrował w XIX wieku z Niemiec.

Jednak jedną z najstarszych tradycji jest kolędowanie, zarówno to wspólne, jak i wędrownych kolędników chodzących od domu do domu z gwiazdą betlejemską.

Za twórcę pierwszej kolędy – w znaczeniu pieśni religijnej – uważa się św. Franciszka z Asyżu (przełom XII i XIII wieku). Była ona śpiewana w nocy z 24 na 25 grudnia 1223 r. w zorganizowanej przez niego w Greccio we Włoszech szopce.

Najstarsza polska kolęda to Zdrow bądź, krolu anjelski z 1424 r. (najprawdopodobniej przetłumaczona została z języka czeskiego), a kolejna to Anioł pasterzom mówił, której słowa pochodzą z XVI wieku i są przekładem fragmentu średniowiecznego łacińskiego utworu na Boże Narodzenie  Dies est laetitiae (Angelus pastoribus).

W Polsce kolędy zaczęto układać od XVII wieku i wiele z nich przetrwało do dzisiejszych czasów, niosąc z sobą niezwykłą wartość literacką, jak i muzyczną. Do tych pierwszych należą kolędy: W żłobie leży (najprawdopodobniej napisana przez słynnego kaznodzieję królewskiego Piotra Skargę, a jej melodia nawiązuje do poloneza koronacyjnego Władysława IV Wazy), Mędrcy świata, do której słowa napisał Stefan Bortkiewicz, a melodię skomponował ks. Zygmunt Odelgiewicz, anonimowa kolęda Gdy się Chrystus rodzi z jej niezwykle urozmaiconym rytmem czy Ach ubogi żłobie. W XVIII wieku powstały między innymi kolędy anonimowego autorstwa Jezus malusieńki i Gdy śliczna Panna, które posiadają cechy i rytm kujawiaka, oraz Triumfy Króla Niebieskiego.

Jedna z najważniejszych polskich kolęd, która rozpoczyna pasterkę, Bóg się rodzi, została napisana w 1792 r. przez Franciszka Karpińskiego.

Kolędnikami początkowo byli chłopcy w wieku 13–16 lat. Wśród przebrań obowiązkowo musiały pojawić się postaci Trzech Króli, Heroda, Śmierci i Diabła. Z czasem dołączył Anioł, a dziś można spotkać nawet Spidermana… Odwiedziny kolędników miały przynieść gospodarzom powodzenie i szczęście na cały kolejny rok.

Wspólne, rodzinne kolędowanie, które zaczynało się po wieczerzy wigilijnej i często trwało aż do pasterki, miało dawać radość, otuchę, poczucie wspólnoty, bliskości i jedności, skłaniać do zadumy. Kolędowanie stwarza magiczną i niepowtarzalną atmosferę, niosąc ze sobą mnóstwo pozytywnych emocji. Pomaga także w pielęgnowaniu chrześcijaństwa, a także rozwija duchową wrażliwość. Warto kultywować tę piękną tradycję. Kolędowanie może się odbywać przez cały okres świąteczny, czyli aż do 2 lutego! Wystarczy jedynie zebrać grupę chętnych do śpiewania osób: rodzinę, przyjaciół, znajomych, sąsiadów, a także znajomych znajomych!

Dobrze przygotować listę kolęd do zaśpiewania i  podzielić się nią z osobami, które mają uczestniczyć w kolędowaniu – może będą mieli jeszcze coś do zaproponowania… Wspólne kolędowanie, nawet gdy nie zna się wszystkich, może być przyczynkiem do nowych znajomości, a nawet przyjaźni, tak między dorosłymi, jak i dziećmi. Rodzinne podtrzymywanie więzi daje niezwykłą i niepowtarzalną szansę na pokazanie dzieciom, jak cudowny może być wspólnie spędzony czas i jak piękna może być tradycja.

 

Autorka jest socjologiem familiologiem (specjalistą ds. rodziny), trenerem, działaczką na rzecz rodziny i praw dziecka, jednym z głównych inicjatorów oraz współzałożycieli Związku Dużych Rodzin „Trzy Plus”, byłym pełnomocnikiem ministra sprawiedliwości ds. konstytucyjnych praw rodziny. Wielbicielka dobrego jedzenia, prowadzi bloga kulinarnego erotykasmaku.pl

Zdjęcie ilustracyjne/Pixabay.com

facebook
by e-smart.pl