Psycholog policyjny: Jacek Jaworek mógł się ukrywać z doraźną pomocą osoby trzeciej
psycholog – policja – Jacek Jaworek Jacek Jaworek najprawdopodobniej ukrywał się doraźnie w lasach, zabudowaniach lub u znajomego – uważa psycholog policyjny i profiler Dariusz Piotrowicz. Prokuratura w Częstochowie potwierdziła, że zwłoki znalezione w Dąbrowie Zielonej to ciało mężczyzny, poszukiwanego od 3 lat w związku z zastrzeleniem brata, jego żony i 17-letniego syna. Teraz śledczy będą ustalać, gdzie Jacek Jaworek znajdował się od momentu zbrodni trzy lata temu. Psycholog policyjny Dariusz Piotrowicz powiedział portalowi PolskieRadio24, że hipoteza, jakoby mężczyzna po popełnieniu zbrodni, uciekł a następnie ukrywał się z czyjąś zorganizowaną pomocą, jest najmniej prawdopodobna, choć nie można jej wykluczyć. Dariusz Piotrowicz zastrzega jednak, że mogło tu chodzić o pomoc doraźną. „Mógł pomagać mu ktoś z rodziny lub osoby, które były z nim emocjonalnie związane” – uważa psycholog policyjny i profiler. Według eksperta, najprawdopodobniej mężczyzna ukrywał się „w lasach, albo u jakiegoś znajomego, albo w zabudowaniach, które dobrze znał. Równie dobrze mógł ukrywać się w niedalekiej odległości od miejsca zdarzenia, w promieniu, który był mu dobrze znany”. Prokuratura w Częstochowie poinformowała, że nic nie wskazuje na to, że ktoś uśmiercił Jacka Jaworka. Rzecznik prokuratury okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek poinformował, że bezpośrednią przyczyną jego śmierci były obrażenia głowy po postrzale. Według ustaleń śledczych w lipcu 2021 w Borowcach zastrzelił swojego brata, bratową i 17-letniego bratanka. W piątek znaleziono zwłoki mężczyzny z raną postrzałową głowy. Pierwsze wnioski z oględzin wskazywały, że mężczyzna popełnił samobójstwo. Na miejscu znaleziono broń. Zwłoki znaleziono 5 kilometrów od miejsca zbrodni z 2021 roku. Dziś po badaniach DNA prokuratura potwierdziła, że to Jacek Jaworek. IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/www.polskieradio24.pl & iar wcześn./ d mw/i pl/w dwi/