Połowa Polski czerwoną strefą. Co to oznacza dla uczniów?

Dariusz Kloch




W czwartek Ministerstwo Zdrowia opublikowało mapę ukazującą powiaty i miasta, które od 17 października znajdą się w czerwonej strefie zagrożenia COVID-19. W sobotę największymi restrykcjami zostaną objęte 152 powiaty oraz 11 miast wojewódzkich: Warszawa, Kraków, Łódź, Gdańsk, Poznań, Olsztyn, Białystok, Bydgoszcz, Kielce, Lublin i Rzeszów. Dla szkół wyższych oraz ponadpodstawowych oznacza to przejście w tryb nauczania zdalnego.

 

Ministerstwo Edukacji Narodowej 15 października podzieliło się informacjami dotyczącymi liczby placówek pracujących w trybie mieszanym i zdalnym. Z danych wynika, że w czwartek 1382 szkoły funkcjonowały hybrydowo, a 483 zdalnie. Stanowi to niespełna 4 procent ogółu placówek oświatowych.

 

W żółtych strefach placówki dla uczniów powyżej 15. roku życia wejdą w tryb nauczania hybrydowego. Wobec edukacji w szkołach podstawowych i przedszkolach nie podjęto jeszcze ostatecznej decyzji. Premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej z udziałem ministra zdrowia Adama Niedzielskiego stwierdził, że w przypadku dalszej ekspansji wirusa powróci możliwość wprowadzenia nauczania zdalnego dla szkół podstawowych.

 

– Jeżeli nie powstrzymamy rozprzestrzeniania się wirusa, to rozważymy wszelkie scenariusze, aczkolwiek ten jest jednym z najtrudniejszych. Przedszkola i klasy szkół podstawowych chcemy jak najdłużej chronić przed trybem zdalnym – powiedział szef rządu i przypomniał również, że: – Dziś sytuacja różni się od tej z wiosny, dziś nie mówimy o ogniskach, dziś wirus rozprzestrzenia się szeroko.

 

– Minister edukacji będzie prezentował dane i informacje dotyczące lżejszego programu nauczania, żeby oddać sprawiedliwość tym, którzy starają się rzetelnie uczyć, ale wiedzą doskonale, że przez Internet nauka jest dużo trudniejsza i mniej efektywna niż nauka bezpośrednia. Te tygodnie będą trudne, ale postaramy się zmienić podstawy programowe, żeby mniej wymagać w związku z tym, że nauka jest inna – zapowiedział premier.

 

Szef resortu zdrowia Adam Niedzielski dodał, że ograniczenie zajęć w szkołach pozwoli zmniejszyć liczbę interakcji i ograniczy rozprzestrzenianie się COVID-19. Niedzielski podkreślił, że obecność najmłodszych w środkach komunikacji publicznej przyczynia się do szerszej transmisji koronawirusa i, co za tym idzie, wzrostu zakażeń wśród reszty społeczeństwa. Zalecił, by starsi ograniczyli czas przebywania w przestrzeni publicznej.

 

– Głównym elementem naszej dyskusji przy obostrzeniach były szkoły, które same w sobie nie generują dużych ognisk zachorowań, ale dzieci te zachorowania przynoszą do osób starszych – mówił minister zdrowia.

– Mamy nadzieję, że te działania, które podejmujemy – nauczanie hybrydowe w strefie żółtej, a w czerwonej nauczanie zdalne w szkołach średnich i wyższych – to te elementy, które pozwolą nam zmniejszyć ilość interakcji i nie dać wirusowi szans do rozprzestrzeniania się.  Aby liczbę tych interakcji jeszcze zmniejszyć, apelujemy, zostańcie w domu! – poprosił Niedzielski.

 

Źródła: bankier.pl, tvn24.pl, twitter.com, wiadomosci.radiozet.pl


 

Autor jest blogerem, zajmuje się tematyką obywatelską. Redaktor naczelny portalu Propolski.pl

 

mit nowy
facebook
by e-smart.pl