Paryż: marsz przeciwko antysemityzmowi

Paryż – marsz – antysemityzm W Paryżu rozpoczął się marsz przeciwko antysemityzmowi, organizowany przez przewodniczących Senatu i Zgromadzenia Narodowego. To reakcja na rosnącą liczbę antysemickich incydentów w kraju – ponad 1200 – odnotowanych po atakach Hamasu na Izrael na początku października. Inicjatywa podzieliła jednak francuską klasę polityczną. Marsz wyruszył z placu Inwalidów i przejdzie w pobliżu siedziby Zgromadzenia Narodowego. Wieczorem dotrze na plac Edmonda Rostand, niedaleko gmachu Senatu. MSW zmobilizowało około trzech tysięcy policjantów do zabezpieczania demonstracji. W marszu bierze udział premier Elisabeth Borne. Inicjatywę poparły wszystkie formacje polityczne reprezentowane w parlamencie, oprócz radykalnie lewicowej partii Francja Nieujarzmiona – trzeciej siły politycznej w kraju. Jej lider Jean-Luc Mélenchon stwierdził, że to marsz „zwolenników masakry” w Strefie Gazy. Część lewicy bojkotuje wydarzenie z powodu udziału narodowców i ich liderki Marine Le Pen. Krytykowana jest też nieobecność prezydenta Emmanuela Macrona. W liście do narodu szef państwa wyraził poparcie dla marszu i potępił „nieznośne odrodzenie nieokiełznanego antysemityzmu”. Przypomniał, że w ciągu ostatniego miesiąca we Francji odnotowano trzy razy więcej antysemickich incydentów, niż w całym ubiegłym roku. W paryskiej demonstracji uczestniczą także przedstawiciele judaizmu i Kościołów chrześcijańskich oraz niewielka grupa muzułmańskich imamów. Wielki Meczet w Paryżu wskazał, że nie popiera marszu. Demonstracje przeciwko antysemityzmowi odbywają się też w innych miastach. Szacuje się, że około 20 tysięcy osób weźmie udział w 73 zgromadzeniach, organizowanych w całej Francji. IAR / Informacyjna Agencja Radiowa / Stefan Foltzer/w Siekaj

facebook
by e-smart.pl