OPIS Wicepremier M.Błaszczak na ćwiczeniach systemu Mała Narew

Mała Narew – obrona przeciwlotnicza – M.Błaszczak Żołnierze z 18. pułku przeciwlotniczego z Zamościa szkolą się na warszawskim lotnisku na Bemowie. Zaprezentowali wybrane elementy w ramach treningu w obsłudze systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej krótkiego zasięgu „Mała Narew”. Szkolenie obserwował wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Szef MON powiedział, że wyrzutnie „Mała Narew” to nowoczesny sprzęt, który bardzo szybko udało się zintegrować. Brytyjskie pociski są posadowione na polskich Jelczach. Rodzimej produkcji są również systemy radiolokacyjne. „Mamy do czynienia z przełomem, jeśli chodzi o zdolności w tej dziedzinie. Wcześniej Wojsko Polskie dysponowało poradzieckimi systemami Newa i Kup” – powiedział szef resortu obrony narodowej. Minister Mariusz Błaszczak zapowiedział też, że pułk z Zamościa już niedługo osiągnie zdolność bojową, co będzie oznaczało, że w razie zagrożenia na wschodniej flance NATO tego typu wyrzutnie będą dostarczane innym jednostkom. Minister zaznaczył, że podobny sprzęt dostanie 15. pułk przeciwlotniczy z Gołdapi, który wchodzi w skład 16. Dywizji Zmechanizowanej. Uzbrojenie trafi do jednostki w czerwcu tego roku. Obecny na szkoleniu wiceszef Agencji Uzbrojenia pułkownik Michał Marciniak powiedział z kolei, że ćwiczenie przeciwlotników z Zamościa na lotnisku na Bemowie to zamknięcie jednego z etapów ich szkolenia. Zostało ono podzielone na dwie części: teoretyczną oraz bojową. Pierwsza polegała m.in. na szkoleniu w zakładach brytyjskich, które dostarczają pociski CAMM. Żołnierze z pułku w Zamościu szkolą się w obsłudze „Małej Narwi” od kilku miesięcy. W Warszawie zostaną do końca tygodnia – zapowiedział dowódca 18. pułku przeciwlotniczego, pułkownik Radosław Kudraj. Oficer przypomniał, że „Mała Narew” pozwala chronić infrastrukturę krytyczną, a taka jest właśnie lotnisko na Bemowie. „Naszym celem jest zabezpieczenie i osłona lotniska przed ewentualnymi uderzeniami z powietrza rakiet i lotnictwa przeciwnika” – tłumaczył pułkownik Radosław Kudraj. Wyrzutnie „Mała Narew” to element większego wielowarstwowego sytemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, który od kilku lat wdraża polska armia. W ramach podpisanych kontraktów z zagranicznymi dostawcami mamy już w Polsce baterię wyrzutni Patriot, które chronią nas przed pociskami balistycznymi. System „Mała Narew” daje natomiast ochronę do kilku kilometrów i pozwala zabezpieczyć nie tylko infrastrukturę krytyczną ale też oddziały wojska.IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/ #Drążkiewicz/w Wj

facebook
by e-smart.pl