Obchody na Gocławiu 70. rocznicy śmierci generała Augusta E. Fieldorfa „Nila”

generał August Fieldorf „Nil”- 70. rocznica śmierci- obchody- bp R. Kamiński Na warszawskim Gocławiu w Sanktuarium Ojca Pio biskup warszawsko-praski Romuald Kamiński przewodniczył uroczystej Mszy Świętej w intencji generała Augusta Emila Fieldorfa „Nila”. Dziś przypada 70. rocznica śmierci generała zamordowanego przez komunistów 24 lutego 1953 roku – żołnierza Legionów Polskich, organizatora i dowódcy Kedywu Armii Krajowej. Ordynariusz diecezji warszawsko-praskiej przypomniał podczas uroczystości składania wieńców przed pomnikiem gen. Fieldorfa „Nila”, że dzisiejsza rocznica ma dwojaki charakter. „Tak się to zbiegło – 1 rocznica inwazji Rosji na Ukrainę oraz 70 rocznica egzekucji na 58 letnim generale. Ten sam korzeń sprawy. Ukraińcy walczą o godność swego narodu, z kolei generał Nil walczył o godność narodu i o godność osobistą. Mimo, że generał August E. Fieldorf stracił swoje życie, to jednak jest zwycięzcą.” – mówił hierarcha.Jak dodawał – „Generał „Nil” do końca oddany był idei: Bóg, Honor, Ojczyzna”. „Pamiętajmy, że ta ofiara nie poszła na marne. Żadną miarą. Jeśli On zachował te wartości najwyższe: Bóg, honor, Ojczyzna – to znaczy, że przeniósł na następne pokolenia tak potężne siły, które zachowują do dzisiaj nasz naród w pewnej tężyźnie. To jest taki zastrzyk mocy dla następnych pokoleń.”- tłumaczył biskup warszawsko-praski Romuald Kamiński. Do członków uroczystości list skierował wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak. „Ludzie tacy jak generał Fieldorf, wykuci z najszlachetniejszego kruszcu, to najlepsze, co nasza Ojczyzna miała i czym tak nieroztropnie gospodarowała” – czytał w liście podsekretarz Stanu w MON Michał Wiśniewski. „Ten wybitny żołnierz, świetny dowódca, doskonały organizator, człowiek o nieposzlakowanej reputacji, żelaznej woli, niezłomnym charcie ducha i poczuciu honoru – może być dziś wzorem i kierunkowskazem dla tych wszystkich, którzy wątpią i błądzą. Szukają prostych rozwiązań, gotowi na daleko idące kompromisy. On pokazał Polakom, że prawdy nie wolno dopasowywać do okoliczności, że z wrogami się nie negocjuje, a dobro ogółu stawiać należy ponad własną wygodę i bezpieczeństwo.” – pisał w liście wicepremier Mariusz Błaszczak. „Ze względu na zbieżność dat – 70. rocznicy egzekucji Augusta Fieldorfa „Nila” i rozpoczęcia inwazji Rosji na Ukrainę, te dwie uroczystości zostały połączone” – wyjaśniał wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin. „Jest wspólny mianownik tych obchodów. Nasz wybitny patriota, wzorzec dla patriotów polskich, jakim był generał Fieldorf Nil – został zamordowany z fałszywymi oskarżeniami przez sługi Moskwy, funkcjonujące w Polsce. Którzy chcieli wyrwać Polakom dusze, wyzbyć ich patriotyzmu, podporządkować fałszywej ideologii, której Polacy nie chcieli i nie chcieli na wieki podporządkować Polskę Rosji. Rok temu, w tej samej Moskwie wydany został rozkaz aby zaatakować niepodległe państwo ukraińskie – zniszczyć ten naród, zniszczyć tę kulturę. To jest wspólny mianownik.” – wyjaśniał wiceminister MKiDN Jarosław Sellin. Po Mszy świętej odczytano apel pamięci, oddano salwę honorową oraz złożono okolicznościowe wieńce przed pomnikiem gen. Augusta Emila Fieldorfa „Nila” na Gocławiu. Głównym obchodom 70. rocznicy śmierci generała Augusta Emila Fieldorfa „Nila” przyświeca hasło „Honor ponad życie”. Upamiętnienie jednego z największych bohaterów walk o niepodległość RP rozpoczęło się w warszawskim Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL przed tablicą poświęconą zamordowanym w więzieniu mokotowskim w okresie Polski Ludowej. Następnie złożono kwiaty na symbolicznym grobie generała „Nila” na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.24 lutego 1953 roku – 70 lat temu został stracony generał August Fieldorf „Nil”, organizator i dowódca Kedywu Armii Krajowej, jeden z najbardziej zasłużonych żołnierzy AK i polskiego podziemia niepodległościowego. Został oskarżony o wydawanie rozkazów likwidowania przez AK partyzantów radzieckich. Pomimo tortur odmówił współpracy z Urzędem Bezpieczeństwa. Po sfingowanym procesie został w 1952 roku skazany przez komunistyczny sąd na karę śmierci. Wyrok wykonano przez powieszenie 24 lutego 1953 o godzinie 15.00 w więzieniu przy ulicy Rakowieckiej w Warszawie. Ciało pochowano w nieznanym miejscu. Osoby odpowiedzialne za zbrodnię nie poniosły żadnej kary.IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/ #Wosiek/w dyd

facebook
by e-smart.pl