Każdy głos się liczy, ale frekwencja w II turze zawsze jest niższa

Wybory – samorząd – frekwencja Jutro druga tura wyborów samorządowych. Dogrywka odbędzie się w blisko siedmiuset pięćdziesięciu miastach i gminach. Mimo że każdy głos może mieć znaczenie, we wszystkich dotychczasowych wyborach samorządowych frekwencja w drugim głosowaniu była niższa niż w pierwszym. Politolog, doktor Szymon Ossowski z Uniwersytetu imienia Adama Mickiewicza w Poznaniu, tłumaczy, że z pójścia do urn często rezygnują ci wyborcy, których kandydat nie wszedł do drugiej tury. „Uznają, że nie mają na kogo głosować” – wyjaśnia doktor Ossowski. „Wybory samorządowe to nie wybory prezydenckie – zazwyczaj budzą mniej emocji. Kandydują przecież nie tylko przedstawiciele partii, wiele osób startuje z własnych komitetów” – zwraca uwagę politolog. Według Szymona Ossowskiego, zniechęcająco na część wyborców działa także duża przewaga któregoś z kandydatów, uzyskana w pierwszej turze. „Jeśli w drugiej turze jest wyraźny faworyt, to wiele osób uznaje że wszystko jest rozstrzygnięte” – komentuje ekspert. To, że każdy głos może mieć znaczenie, udowodniła pierwsza tura. Były miejsca, w których dwaj kandydaci na radnych mieli takie samo poparcie i komisje wyborcze mandat przyznawały w losowaniu. W wyborach wójta, burmistrza i prezydenta podobny scenariusz nie jest wykluczony. Jeśli dwaj kandydaci będą mieli identyczne poparcie, komisja sprawdzi najpierw, który z nich otrzymał więcej głosów w większej liczbie obwodów. Jeśli nadal będzie remis, o obsadzeniu stanowiska zdecyduje losowanie. Frekwencja w drugiej turze wyborów samorządowych przekroczyła 40 procent tylko raz – sześć lat temu.IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/#Jędrkowiak/w Siekaj

facebook
by e-smart.pl