Kasacja od wyroku w sprawie usiłowania zabójstwa kilkumiesięcznego dziecka

Prokurator generalny skierował kasację od wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, zwalniającego z odpowiedzialności za usiłowanie zabójstwa mężczyznę, który brutalnie znęcał się nad kilkumiesięcznym dzieckiem. Sprawca doprowadził u niego do ciężkich obrażeń, a następnie nie zawiadomił pogotowania ratunkowego – informuje Prokuratura Krajowa. Sprawa dotyczy Pawła P., który przez kilka miesięcy w 2018 roku znęcał się nad swoją upośledzoną konkubiną i jej 4-miesięcznym dzieckiem. Gdy po kolejnej fali przemocy u dziecka wystąpiła wysoka gorączka i nieregularny oddech, Paweł P. przez trzy dni uniemożliwiał wezwanie karetki. Pogotowanie zostało ostatecznie wezwane na skutek wizyty kurator sądowej. Na podstawie ustaleń lekarzy stwierdzono, że oskarżony spowodował u chłopca liczne obrażenia, których skutkiem było trwałe uszkodzenie mózgu, objawiające się m.in. zaburzeniami wzroku oraz przykurczem kończyn. Rozpoznający sprawę Sąd Okręgowy we Wrocławiu uznał oskarżonego za winnego znęcania się nad konkubiną, spowodowania uszkodzenia jej ciała oraz kierowania gróźb karalnych oraz usiłowania zabójstwa chłopczyka, znęcania się nad nim i spowodowania u niego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Za czyny te, popełnione w warunkach recydywy, Paweł P. został skazany na karę 15 lat pozbawienia wolności. Od wyroku tego apelację wniósł obrońca oskarżonego domagając się uznania, że Paweł P. nie działał z zamiarem pozbawienia życia dziecka. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w wyroku z 29 listopada 2019 r. przychylił się do apelacji w ten sposób, że oczyścił Pawła P. z zarzutu usiłowania zabójstwa dziecka oraz obniżył mu karę do 10 lat pozbawienia wolności. Z wyrokiem tym nie zgodził się prokurator generalny Zbigniew Ziobro. W skierowanej do Izby Karnej Sądu Najwyższego kasacji działający z jego upoważnienia zastępca prokuratora generalnego Robert Hernand zarzucił, że Sąd Apelacyjny we Wrocławiu wadliwie przyjął, że oskarżony nie dopuścił się usiłowania zabójstwa dziecka. Podkreślił też, że brak wiedzy medycznej nie był żadną przeszkodą w ocenie obrażeń dziecka i wezwaniu karetki pogotowia. Kurator, która wezwała karetkę również nie była lekarzem. Prokurator generalny wniósł o uchylenie wyroku i skierowanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu.

IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/komunikat PK/d vey/w zr/ MG

facebook
by e-smart.pl