Jak poradzić sobie ze zdalnym nauczaniem i nie zwariować?

Anna Magdalena Andrzejewska




Zdalne nauczanie większość rodziców przyprawia o ból głowy. Ale cóż – taki mamy klimat… Warto podejść do tego twórczo i pomyśleć, jakie korzyści z nauczania zdalnego możemy wyciągnąć. A korzyści, zwłaszcza u dzieci starszych, naprawdę może być sporo. Praca w domu, pod mądrym przewodnictwem rodziców, może dziecko nauczyć samodzielności, systematyczności, skupiania uwagi i wielu innych rzeczy.

 

Na początek narzędzia. Niestety, nie każdy w domu ma komputer dla każdego dziecka. To oznacza, że nie wszystkie dzieci będą mogły uczestniczyć w zajęciach online. Tu dobrym pomysłem jest spojrzeć na plan, jaki przygotowała szkoła i, o ile to możliwe, po konsultacji z wychowawcą, zdecydować się na uczestnictwo dzieci w tych zajęciach online, z którymi mają największe problemy, tak, żeby nauczyciel w czasie lekcji miał możliwość odpowiedzieć na wszystkie pytania i wątpliwości. Także miejsce nauki ma znaczenie. Powinno być to biurko lub stół. Praca na komputerze czy pisanie w pozycji siedzącej na kanapie czy w fotelu może mieć fatalne skutki dla kręgosłupa. Ważne także, aby dziecko pracowało przy wyłączonym telewizorze, ale za to może słuchać muzyki, zwłaszcza tej poprawiającej koncentrację.

laptop

Organizacja pracy jest niezwykle ważna. Plan zajęć powinien wisieć w widocznym miejscu, aby dziecko wiedziało, jaki materiał, w jakim czasie ma przygotować oraz jakie robić przerwy. Dzieci pracują głównie na komputerze i w większości przypadków dostają lekcje na maila. Dobrym pomysłem jest stworzenie folderu „Nauczanie zdalne”, „Lekcje” lub inaczej nazwanego, w folderze stworzyć podfolder dla każdego przedmiotu, a w podfolderze kolejny, np. „Zrobione”. Przesyłane przez nauczycieli lekcje można będzie wygodnie sortować, a wykonane prace przerzucać do folderu „Zrobione”. To pomoże w uporządkowaniu pracy i umożliwi także rodzicom bieżące monitorowanie postępów prac dziecka. Dobrze jest znaleźć dziecku zabawy edukacyjne, które pomogą mu w zrozumieniu poruszanych w szkole tematów. Edukacja połączona z rozrywką nie tylko pomaga w lepszym przyswojeniu materiału, ale także zachęca dzieci do pracy.

 

Praca zdalna wymaga dużej dyscypliny zarówno ze strony dziecka, jak i rodziców. Dlatego warto robić checklisty, które systematyzują i porządkują dzień pracy, wyznaczając zadania na każdy dzień. Bardzo istotny jest kontakt rodziców z dzieckiem, obserwacja jego stanu emocjonalnego, słuchanie, rozładowywanie napięć, gotowość do pomocy. Głosy typu: „Lekcje powinny się odbywać online według planu. W końcu rodzice pracują i mają inne tematy do ogarnięcia” budzą pytanie, czyje to dziecko i kto je wychowuje? Jaki rodzic chciałby, żeby jego dziecko spędzało sześć godzin przed komputerem? Sytuacja jest trudna i konieczne są zaangażowanie i kreatywność.

 

Jednym z ostatnich, ale niezwykle ważnych aspektów jest kontakt z rówieśnikami. Dobrze byłoby, aby nie ograniczał się do czatów, lecz również do rozmów w trybie konferencyjnym, żeby dzieci się widziały i mogły porozmawiać bardziej bezpośrednio.

 

Dom daje dzieciom dużo więcej swobody – mogą pić i podjadać orzeszki w czasie nauki, jak pisałam wcześniej, mogą słuchać muzyki, regulować długość przerw. W domu nie ma zmarnowanych minut na czytanie listy obecności, odpytywanie, sprzątanie ławek itp. To znaczy, że lekcje w domu mogą być nie tylko przyjemniejsze, ale i znacznie krótsze. Gdy dziecko pozna swój indywidualny rytm pracy, z pomocą rodziców będzie w stanie dość szybko ocenić, co sprawia mu większe trudności, a z czym radzi sobie bardzo dobrze. To doskonała lekcja z samego siebie.


 

 

Autorka jest socjologiem familiologiem (specjalista ds. rodziny), trenerem, działaczką na rzecz rodziny, jedną z głównych inicjatorów oraz współzałożycieli Związku Dużych Rodzin „Trzy Plus”, była pełnomocnikiem ministra sprawiedliwości ds. konstytucyjnych praw rodziny.


 

Zdjęcie ilustracyjne/Pixabay.com

mit nowy
facebook
by e-smart.pl