„Dziennik Zachodni”: aktywiści Greenpeace’u opuścili szyb wydobywczy kopalni Bielszowice w Rudzie Śląskiej
„Dziennik Zachodni” -Ruda Śląska – kopalnia Bielszowice – Greenpeace – PGG Gazeta regionalna „Dziennik Zachodni” przekazuje, że aktywiści Greenpeace’u zdjęli transparent i opuścili szyb wydobywczy kopalni Bielszowice w Rudzie Śląskiej. Wspięli się na niego dziś rano. Policja określa działania dziesięciu osób, które bezprawnie weszły na teren kopalni, jako nielegalne. Polska Grupa Górnicza zaznacza, że ich skutkiem jest wyłączenie szybu z użytkowania. „Dziennik Zachodni” podaje również, że w kopalni Bielszowice, będącej częścią zespolonej Kopalni Węgla Kamiennego Ruda, trwają ekspertyzy urządzeń górniczych – przeglądy są konieczne, by potwierdzić bezpieczeństwo górników i by mogli oni wznowić pracę. W odpowiedzi na zarzut aktywistów jakoby kopalnie zanieczyszczały rzeki solanką i rzekomo były odpowiedzialne za zeszłoroczną katastrofę ekologiczną na Odrze, władze PGG podkreśliły w wydanym oświadczeniu, iż „teza, że słone wody z kopalń są odpowiedzialne za największe zanieczyszczenie rzek, nie ma oparcia w opracowaniach i analizach naukowców”. Przypominają także, że „odwadnianie kopalń jest nieodzownym warunkiem prowadzenia eksploatacji podziemnej każdej kopalni i ze względów bezpieczeństwa pracy zakładu górniczego nie jest możliwe jego wstrzymanie”. Władze PGG podkreślają, że „wody pompowane z kopalń odprowadzane są zgodnie z przepisami prawa”. Polska Grupa Górnicza określiła akcję aktywistów Greenpeace’u w Rudzie Śląskiej jako nielegalną i powodującą zagrożenie. „Akcja aktywistów spowodowała unieruchomienie zakładu, wstrzymanie wydobycia węgla oraz sprowadziła bezpośrednie zagrożenie dla pracującej na dole załogi. Zagrożeni byli również sami uczestnicy akcji, którzy wspięli się na szyb” – przekazuje PGG. „Dziennik Zachodni” przypomina, że – zgodnie z informacją w KRS – prezesem zarządu Greenpeace Polska od 29 grudnia 2021 roku jest Austriak Alexander Egit, a członkami zarządu jego rodacy Heinz Reidl, Florian Faber oraz Karin Küblböck. „Ich nazwisk nie znajdziemy na stronie polskiego Greenpeace, na której znajdują się jedynie sylwetki części zespołu na czele z dyrektorem zarządzającym Dominikiem Zgódką” – pisze dziennik. Gazeta dodaje, że „przeciwnicy aktywistów zarzucają im między innymi to, że ich działania są wspierane ze środków publicznych przekazywanych przez rządy niektórych państw. Te dyskusje wzmogły się po przejściu Jennifer Morgan, byłej szefowej Greenpeace do niemieckiego rządu”. IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/dziennikzachodni.pl/d jl/i rr /w dyd