Była szefowa programu GovTech Polska zeznawała przed sejmową komisją śledczą ds. afery wizowej

Komisja śledcza – afera wizowa – Justyna Orłowska – GovTech Polska Koordynacja, ale nie decyzje w sprawie wiz i rozszerzenia projektu – tak o swojej roli w ramach programu „Poland. Business Harbour” mówi Justyna Orłowska. Była szefowa programu GovTech Polska zeznawała przed sejmową komisją śledczą do spraw afery wizowej. Główny wątek przesłuchania dotyczył sprowadzania do kraju obcokrajowców w ramach programu „Poland. Business Harbour”. Jego celem było ściągnięcie do Polski ekspertów z branży IT z krajów pozaunijnych na podstawie specjalnych wiz. Justyna Orłowska podkreślała, że program był obwarowany procedurami bezpieczeństwa. „Jeżeli chodzi o ścieżkę ściągania pracowników sezonowych, tam nie było takich wymogów, jak w przypadku 'Poland. Business Harbour’ – chociażby tego, aby wykazać się doświadczeniem lub wykształceniem informatycznym – wiadomo, że nie do prac sezonowych, ale nie było takich równoległych wymogów. Nie było też obowiązkowej weryfikacji każdego wnioskującego o wizę 'Poland. Business Harbour” – wyjaśniała była pełnomocniczka premiera. Tego poglądu nie podzielają członkowie komisji z ramienia koalicji rządowej. Przewodniczący komisji Michał Szczerba z Koalicji Obywatelskiej przywołał dokument z czerwca 2021 roku, podpisany przez Justynę Orłowską, w którym miała ona wnioskować o rozszerzenie „Poland. Business Harbour” między innymi na Rosję. Polityk mówil też o braku realnych procedur weryfikacyjnych.”To pani, jako pełnomocnik premiera do spraw GovTech, wnioskowała do Piotra Wawrzyka o rozszerzenie programu 'Poland. Business Harbour’ na pięć krajów – Armenia, Gruzja, Mołdawia, Rosja i Ukraina. (…) Pani nie była sobie w stanie przypomnieć, kto był wnioskodawcą rozszerzenia programu na obywateli Rosji” – mówił Michał Szczerba. W odpowiedzi Justyna Orłowska podkreślała, że wnioskodawcą była Rada Ministrów, która przyjęła dokument w sprawie. Polskiego Ładu. „Było w nim zawarte rozszerzenie – Polski Ład – Polska bezpieczną przystanią dla wysokiej klasy specjalistów” – mówiła była dyrektor GovTech Polska. Justyna Orłowska zeznała ponadto, że działała na podstawie decyzji swych przełożonych – przede wszystkim szefa KPRM Michała Dworczyka. Jak podkreślała, nie było żadnych nacisków w sprawie wiz dla konkretnych osób, a kwestami konsularnymi zajmował się MSZ. Urzędniczka zaprzeczyła też, jakoby kancelaria premiera lub GovTech przedstawiały listy rekomendacyjne, dotyczące osób ubiegających się o przyznanie wiz, do MSZ lub do Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu. Była szefowa GovTech Polska zeznała też, że jej zastępca Antoni Rytel, który jest drugim świadkiem komisji, miał pozwolenie na korzystanie z prywatnego adresu mailowego w korespondencji służbowej w ramach KPRM.IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/ #Darmoros/ i pl/w Siekaj

facebook
by e-smart.pl