Rzecznik PSP o ofercie pomocy polskich strażaków przy powodziach we Włoszech

Włochy – powodzie – straż pożarna Polscy strażacy są gotowi do pomocy Włochom przy powodziach, potrzebują do 12 godzin po akceptacji strony włoskiej, by przygotować się do wyjazdu – przekazał Polskiemu Radiu rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej brygadier Karol Kierzkowski. Niewykluczone, że taka decyzja zapadnie już dziś. Rzecznik zaznaczył, że sprzęt, w tym pompy o dużej wydajności, jest już gotowy. Misja ratunkowa 44 strażaków mogłaby potrwać około 20 dni. Karol Kierzkowski poinformował, że Włosi zwrócili się o międzynarodową pomoc w postaci modułów pomp o dużej wydajności. „We Włoszech, na północy, jest trudna sytuacja, są osuwiska ziemi, są też podtopienia, więc tam sytuacja jest na tyle trudna, że rząd włoski zdecydował się na wystosowanie do Unii Europejskiej – za pomocą mechanizmu wspólnotowego – na takie wsparcie ze strony państw” – wyjaśnił. Rzecznik zaznaczył, że Polacy odpowiedzieli pozytywnie i czekają tylko na ruch strony włoskiej. Dodał, że polskie MSWiA wydało już zgodę na ewentualny udział strażaków w misji ratunkowej. „Jeżeli tylko otrzymamy taki sygnał ze strony włoskiej, to Polacy będą się mobilizować i w przeciągu około 12 godzin będziemy w stanie już być gotowi do wyjazdu” – zapewnił Karol Kierzkowski. Możliwości modułu pozwalają na misję ratunkową do około 20 dni. Brygadier Karol Kierzkowski mówił też o składzie modułu, który jest gotowy do misji ratunkowej we Włoszech. To 44 strażaków, 19 pojazdów, w tym pompy o dużej wydajności. „Co najmniej jedna, ale może być tak, że będą to dwie pompy, takie bardzo duże, o wydajności 40 tysięcy litrów każda, plus pięć pomp o wydajności 10 tysięcy litrów i 10 trochę mniejszych o wydajności tysiąc litrów na minutę” – poinformował. We włoskim regionie Emilia-Romagna nadal obowiązuje czerwony alarm w związku z katastrofalną powodzią, która spowodowała kilkanaście ofiar śmiertelnych. Z zagrożonych terenów ewakuowano prawie 40 tysięcy osób. Osiem tysięcy rozlokowano w hotelach, salach gimnastycznych, halach sportowych i szkołach. Straty są szacowane na miliardy euro, powodzią jest dotkniętych sto gmin. Dziś na tereny dotknięte żywiołem ma przyjechać premier Georgia Meloni, która skróciła swój pobyt na szczycie G7 w Hiroszimie. W regionie Emilia-Romagna w ciągu 36 godzin spadła norma deszczu z sześciu miesięcy. Jak się ocenia, to najbardziej niszczycielska powódź we Włoszech w tym stuleciu.Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/ #Jasik/wcześn./w hm

facebook
by e-smart.pl