Rumunia wybiera prezydenta
Rumunia – wybory prezydenckie – II tura Po wielu perturbacjach dziś Rumuni powinni poznać swojego nowego prezydenta. W drugiej turze walka toczy się między nacjonalistycznym zwolennikiem Donalda Trumpa a proeuropejskim burmistrzem stolicy kraju. Dwa tygodnie temu wydawało się, że sprawa się rozstrzygnęła już w pierwszej turze. Lider nacjonalistycznej partii AUR George Simion zdobył dwa razy więcej głosów niż proeuropejski burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan. Kampania jednak wiele zmieniła i w pięciu z ostatnich sześciu sondaży przedwyborczych większe poparcie dostawał Dan. To jednak nie świadczy, że to on zamieni ratusz na Pałac Cotroceni. Simion jest na pewno niedoszacowany, bo masowo na niego głosuje diaspora. Głosowanie za granicą rozpoczęło się już kilka dni temu i według rumuńskich władz już pobito rekord z pierwszej tury. Do tej pory głos oddało ponad siedemset trzydzieści tysięcy osób – dwa razy więcej niż w tym samym czasie dwa tygodnie temu. Lokale wyborcze zostaną zamknięte o ósmej wieczorem naszego czasu. Wtedy też zostaną opublikowane wyniki badań exit poll trzech akredytowanych sondażowni. Rumuński prezydent jest wybierany z kilkumiesięcznym opóźnieniem po tym, jak w grudniu trybunał konstytucyjny anulował poprzednie wybory z powodu wpływu Rosji na wynik. IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/Piotr #Piętka/w kry