Certyfikat Mamy i Taty - Film Małe kobietki (2019)
Mariusz Kata
Ostatnio spotkałem się w Śródmieściu z moją nastoletnią córką w słynnej księgarnio-kawiarni na zapleczu Nowego Światu. Pochwaliła się zakupem, podobno znanej powieści, którą od kilku dni namiętnie czyta podczas przejazdów miejską komunikacją. Zaintrygowało mnie, że sięgnęła po książkę XIX-wiecznej pisarki. Ponieważ nie za bardzo mam obecnie czas na pożarcie – opublikowanego w 1868 roku – opasłego tomiska pionierki literatury młodzieżowej, zaproponowała, abym obejrzał najnowszą ekranizację powieści Luisy May Alcott. Film w reżyserii Grety Gerwig okazał się być dostępny na jednej z platform streamingowych. Co ciekawe, powieść Małe kobietki została sfilmowana już osiem razy.
Akcja filmu rozgrywa się w czasie wojny secesyjnej. Rodzina Marchów mieszka w Orchard House z czterema córkami: Jo (Saoirse Ronan), Meg (Emma Watson, która zastąpiła Emmę Stone), Beth (Eliza Scanlen) i Amy (Florence Pugh) zajmuje się matka (Marmiee March), w której postać wcieliła się rewelacyjna Laura Dern. Ojciec zaś jest pochłonięty walkami na froncie po stronie unionistów. W tej roli fenomenalny Bob Odenkirk znany z serialu Zadzwoń do Saula. Uroczego Lauriego gra Timothee Chalamet (Diuna, Mój piękny syn, Nie patrz w górę). Matka próbuje wpoić córkom idee poszukiwania własnej tożsamości, bycia niezależnymi i podejmowania życiowych decyzji zgodnych z własnymi pragnieniami, przede wszystkim tych dotyczących zamążpójścia, aby żyć z kimś kogo się kocha bez oglądania się na jego majątek. Jednak takimi poglądami daleko wyprzedza epokę, w której żyje. A dziewczyny wchodzą w dorosłość w niedostatku i ciągłym braku ojca, mimo to mają bardzo entuzjastyczne podejście do świata i do ludzi. Oczywiście każda z nich jest inna i każda pragnie dla siebie czegoś innego. I nie ma znaczenia, czy bardziej pragniesz założenia rodziny niż skupienia się na karierze, zdecydowanie wolisz materialne bezpieczeństwo od ryzyka życia w niedostatku, czy w swoich przełomowych życiowych decyzjach kierujesz się sercem czy też chłodno kalkulujesz, to po prostu masz do tego prawo!
Główną postacią opowieści jest Joe March (nominowana do Oscara z tę rolę Saoirse Ronan), która próbuje zaistnieć jako pisarka i twardo negocjuje z wydawcą warunki publikacji swoich powieści. Jako jedyna z sióstr nie planuje wychodzić za mąż, ponieważ jej miłością jest wyłącznie pisanie. To z powodu tej bohaterki reżyserka stworzyła dwie perspektywy czasowe odległe od siebie o siedem lat. Współczesność przedstawiona jest w chłodnych realnych kolorach, natomiast retrospekcje mają ciepłe prawie bożonarodzeniowe barwy. Nieliniowa narracja pomaga zrozumieć zarówno przyczyny, jak i skutki decyzji podejmowanych przez każdą z sióstr. Film skupia się na budowaniu relacji pomiędzy głównymi postaciami, często nie są one zbyt klarowne, dużo jest niedopowiedzeń, bo bohaterki same mają wiele wątpliwości co do swoich marzeń i oczekiwań. Okazuje się, że świat nie jest czarno-biały…
Nie da się nie zauważyć, że film ma polityczną wymowę. Sytuacja kobiet w XIX wieku nie była najłatwiejsza, a o ich pozycji często decydował status męża, zresztą nawet z chwilą ślubu sytuacja nie była lepsza, gdyż cały majątek kobiety stawał się własnością męża, co powodowało jej całkowitą zależność ekonomiczną. I choć czasy mocno się zmieniły, to pewne tematy nadal są aktualne. Kilka pisarek otwarcie przyznało, że postać Joe March miała na nie duży wpływ lub – jak zapewniają – na niej się wzorowały, m.in. Simone de Beauvoir czy autorka przygód Harry’ego Pottera, J.K. Rowling; zaraz okaże się, że na moją córkę również, ale to jestem w stanie zrozumieć, bo i mnie Jo March zachwyciła swoją pasją i konsekwencją w dążeniu do celu. W dodatku jest nie tylko przebojową, ale i wrażliwą, empatyczną młodą kobietą o szerokich horyzontach.
Film Małe kobietki jest kostiumowym melodramatem z pieczołowicie odtworzonymi detalami, mimo to jego realizacja zamknęła się w budżecie zaledwie 40 milionów dolarów, dlatego jestem pewien, że każdy obejrzy go z przyjemnością, z poczuciem miło spędzonego czasu.
Autor jest historykiem i filmowcem.