Prokurator Generalny chce oględzin kart do głosowania w kilkunastu komisjach wyborczych / Dadura Klaudia Version:1

Prokuratura – Sąd Najwyższy – protesty wyborcze Prokurator Generalny Adam Bodnar chce przeprowadzenia oględzin kart do głosowania w kilkunastu obwodowych komisjach wyborczych. Prokurator Generalny z mocy prawa bada protesty wyborcze. Do tej pory z Sądu Najwyższego wpłynęło ich 172. Adam Bodnar odniósł się do 111 z nich. Zwrócił się też do Sądu Najwyższego o przeprowadzenie oględzin kart wyborczych między innymi w Biszczy (powiat biłgorajski). „W ocenie Adama Bodnara, zajęcie prawidłowego stanowiska co do zasadności ocenianego protestu, z uwagi na zawarte w nim informacje, powinno być poprzedzone ponownym przeliczeniem głosów oddanych w tej komisji” – napisano w komunikacie prokuratury. Chodzi o ustalenie faktycznej liczby głosów oraz poprawności wprowadzenia danych do końcowych protokołów. To, jak podkreśla prokuratura, „pozwoli na ustalenie prawidłowych wyników osiągniętych przez kandydatów w drugiej turze głosowania, poprawności sporządzenia protokołów, a w konsekwencji ustalenia, czy ewentualne błędy nastąpiły na skutek nieświadomych działań (…) członków obwodowych komisji wyborczych”. Zgodnie z Kodeksem wyborczym Prokurator Generalny ocenia zasadność protestu i jego wpływ na wynik wyborów. Może wnioskować o pozostawienie protestów bez dalszego biegu lub domagać się weryfikacji przez Sąd Najwyższy. Każde stanowisko Prokuratora Generalnego w przedmiocie protestów wyborczych poprzedzone jest wnioskiem o wyłączenie sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. Prokurator Generalny, jak i cały rząd, nie uznaje tej izby za niezawisły sąd i wskazuje, że protesty wyborcze powinna rozpatrywać Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego.Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/#Dadura/w dw

facebook
by e-smart.pl