Premiera „U Pana Boga w Królowym Moście”

Film – „U Pana Boga w Królowym Moście” – premiera Czerwony dywan i wywiady z twórcami – w Warszawie premiera filmu Jacka Bromskiego „U Pana Boga w Królowym Moście”. Film trafi do kin w piątek. To kontynuacja kultowej serii filmów „U Pana Boga za piecem”, „U Pana Boga w ogródku” i „U Pana Boga za miedzą”, których akcja rozgrywa się na sielankowym Podlasiu. Obraz opowiada o młodej archeolożce z Warszawy, która przybywa do Królowego Mostu, by przeprowadzić badania w lochach miejscowego kościoła. Proboszcz – bez zgody biskupa – umożliwia jej pracę w nieodkrytych dotąd podziemiach budowli. Dziewczyna znajduje historyczny dokument, według którego Królowy Most powinien być niepodległym państwem. Reżyser filmu Jacek Bromski mówi, że film opowiada o sprawach łączących historię z teraźniejszością. „Wszystkie te filmy powstawały z dużymi przerwami. Było dziesięć lat między pierwszym a drugim, potem kolejnych parę lat, potem następny i teraz było prawie piętnaście. Tak że one w jakimś sensie są różne od siebie i reagują na to, co się dzieje za oknem” – mówił reżyser. Dodał, że „to jest niby taka zamknięta hermetyczna rzeczywistość stworzona dla potrzeb tego filmu, w ogóle taka kraina wymyślona, ale ona nie jest zawieszona w próżni. Oba te światy przez osmozę się przenikają” – przypomniał Jacek Bromski. Współscenarzystka filmu Małgorzata Sikorska-Miszczuk odnosi się do tytułu „U Pana Boga w Królowym Moście”. „Po raz pierwszy sprawy, które są w Królowym Moście, które były tylko i wyłącznie małe, podstawowe – ktoś by chciał mieć fajną żonę, ktoś jest zazdrosny, ktoś by chciał zarobić pieniądze – to jest nasze życie oczywiście, tego nie umniejszam, ale nagle ludzie przyzwyczajeni do decydowania o sprawach małych, muszą wejść na poziom Pana Boga, decydować o sprawach większych od siebie” – wyjaśniła Małgorzata Sikorska-Miszczuk. W filmie spotykają się ponownie znani widzom bohaterowie, między innymi proboszcz, komendant oraz burmistrz. Wcielająca się w rolę archeolożki Marty Lipowskiej Aleksandra Grabowska mówi, że postać, którą kreuje, jest wielowymiarowa i bardzo ciekawa odkryć. „Jak znajduję skrzynkę, w której znajduje się dokument najważniejszy i kluczowy dla filmu, to w jednym ujęciu rozbijałam ścianę, wyciągałam cegły” – powiedziała aktorka. Przyznała, że „jak jest realizowane ujęcie, od akcji do stop, to jest to dla niej „święte”, wyłącza się prywatność. Zostało w niej to odczucie, „jakie to musi być niezwykłe archeologicznie, okrywać coś takiego i widzieć to po raz pierwszy” – powiedziała Aleksandra Grabowska. Aktor Ryszard Doliński – filmowy Śliwiak, czarny charakter z Białegostoku – podkreśla, że scenariusz filmu, według którego Królowy Most mógłby być niepodległym państwem, jest nieprawdopodobny, choć może być proroczy. „Mam dużą wyobraźnię, ale aż takiej nie, ale kiedyś było coś takiego, że Kujawy chciały się oderwać, Śląsk, Kaszubi, ale to nie było realne” – mówił aktor. Przypomniał, że w trakcie zdjęć powiedział reżyserowi, aby w tym filmie nie był prorokiem. „Nie będziemy dzielić Polski, jasne, że nie. Ale jeżeli będą ciągle te awantury, nie będzie spokoju tam, na górze, to kto wie, może tak się stanie” – powiedział Ryszard Doliński. Zdjęcia realizowane były między innymi w miastach i wsiach województwa podlaskiego – Supraślu, Sokółce, Starej Kamionce, Tykocinie, Białymstoku, Usnarzu Górnym oraz Lipowym Moście.W filmie wystąpili między innymi Krzysztof Dzierma, Andrzej Zaborski, Karol Dziuba, Aleksandra Grabowska, Emilian Kamiński oraz Ryszard Doliński.IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/ #Wosiek/w Siekaj

facebook
by e-smart.pl