opis IPN i rodziny ofiar rzezi wołyńskiej o zgodzie Ukrainy na poszukiwania i ekshumacje
IPN – Polacy – Ukraina – ekshumacje Eksperci Instytutu Pamięci Narodowej są gotowi w ciągu 24 godzin rozpocząć poszukiwania szczątków Polaków spoczywających na terenach Ukrainy – zapewnił prezes IPN Karol Nawrocki. Wczoraj ministrowie spraw zagranicznych Polski i Ukrainy Radosław Sikorski i Andrij Sybiha poinformowali, że Ukraina nie będzie blokowała ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej. Szefowie dyplomacji przyjęli wspólne oświadczenie, w którym zapowiedziano, że w najbliższym czasie zacznie działać wspólna grupa robocza pod auspicjami resortów kultury obu państw. Jej celem będzie praca merytoryczna i osiągnięcie porozumienia między stronami. Prezes IPN powiedział, że Instytut od 2017 roku skierował dziewięć wniosków o umożliwienie prac poszukiwawczo-ekshumacyjnych i jest gotowy do podjęcia natychmiastowych działań. „Jeśli publiczne deklaracje dzisiejszych polityków nie są tylko deklaracjami politycznymi, to czekamy w IPN – tej jedynej instytucji, która jest gotowa do podjęcia prac ekshumacyjnych na Wołyniu – na formalne potwierdzenie i odpowiedź na nasze wnioski wysyłane od 2017 roku. Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN jest gotowe w ciągu 24 godzin podjąć się realnych poszukiwań na Wołyniu” – dodał Karol Nawrocki. Podkreślił, że nie tylko Polsce powinno zależeć na rozwiązaniu sporu o poszukiwania i ekshumacje Polaków zamordowanych przez nacjonalistów ukraińskich na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej, spoczywających obecnie na terenach zachodniej Ukrainy. „To jest niezbędne dla państwa ukraińskiego, które bez rozliczenia się ze zbrodnią ludobójstwa wołyńskiego, z całą pewnością, po zwycięstwie w wojnie z Rosją, i nie rozwiązanie tego problemu z tak ważnym partnerem jak Polska, będzie problemem dla Ukrainy przy wszystkich potencjalnych negocjacjach akcesyjnych” – stwierdził. Karol Nawrocki przypomniał, że w dziewięciu wnioskach o poszukiwania szczątków Polaków spoczywających na terenach dzisiejszej zachodniej Ukrainy nie chodzi tylko o ofiary zbrodni wołyńskiej. Wnioski obejmowały uzgodnienie możliwości prowadzenia prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych łącznie w 65 lokalizacjach, a osoby, które spoczywają w tych miejscach, to – oprócz ofiar ukraińskich nacjonalistów – żołnierze polegli w 1939 roku w walkach z Armią Czerwoną lub zostali zamordowani przez funkcjonariuszy NKWD w Chersoniu i Charkowie wiosną 1940 roku. Badacz rzezi wołyńskiej, potomek pomordowanych w Ostrówkach i Woli Ostrowieckiej, historyk doktor Leon Popek podkreślił, że takiej deklaracji oczekiwały rodziny zamordowanych. „Wielu z potomków zamordowanych zmarło, ale są kolejne pokolenia, które chcą odnaleźć szczątki przodków, wydobyć je z bezimiennych dołów śmierci, godnie pochować, postawić krzyż” – powiedział. Leon Popek dodał, że prace poszukiwawcze będą niezwykle trudne, ponieważ nie ma już świadków zbrodni, nie będzie miał więc kto wskazać, gdzie mogą być doły śmierci. „Nie ma też map, na których takie zbiorowe mogiły mogą się znajdować, a chodzi o ogromny obszar dawnego Wołynia i Małopolski Wschodniej” – powiedział. Leon Popek zwrócił również uwagę, że kwestia poszukiwań i ekshumacji nie zamyka sprawy, ponieważ dla rodzin niezwykle ważne jest, by swoich przodków godnie pochować. A o tym w deklaracji szefów MSZ nie było mowy. „Na Wołyniu nie mamy żadnego cmentarza, na który możemy przenosić odnalezione szczątki Polaków” – dodał Leon Popek. Podczas drugiej wojny światowej na Wołyniu i na terenach Małopolski Wschodniej ukraińscy nacjonaliści zamordowali około stu tysięcy Polaków. Większość z nich do dziś spoczywa w dołach śmierci rozsianych na terenach dzisiejszej zachodniej Ukrainy. IPN od 2017 roku skierował do władz Ukrainy dziewięć wniosków o zezwolenie na poszukiwania szczątków Polaków w 65 miejscach. Spór, który przyniósł zakaz poszukiwań i ekshumacji ze strony władz ukraińskich, pojawił się po demontażu pomnika Ukraińskiej Powstańczej Armii w Hruszowicach w kwietniu 2017 roku. Toczy się także w związku z kontrowersjami wokół mogiły UPA w Monasterzu.Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/ #Banach/w hm