Odwołanie od decyzji administracyjnej – jak je sporządzić?

Magdalena Wilczek-Karczewska

Kiedy na studiach prawniczych omawiamy wraz ze studentami gwarancje procesowe, ich wagę i znaczenie dla jednostki, często proponujemy taką oto zabawę – eksperyment. Piszemy na tablicy frazę Idę do sadu i prosimy studentów o opisanie swoich odczuć. Wówczas – zwykle – mówią oni, iż pierwsze emocje, jakie pojawiają się po przeczytaniu tego zdania to: spokój, radość, poczucie błogości i odprężenia. Raz jeden zdarzyło się tylko, że student na myśl o sadzie czuł niebotyczne zmęczenie, ale był on sadownikiem i sad był jego miejscem pracy. Następnie w słowie sad zamieniamy jedną literę – a zastępujemy ą. Powstaje wówczas zwrot Idę do sądu. Pytanie o odczucia związane z tymże zdaniem są zgoła odmienne. Studenci zaznaczają, że niemalże od razu pojawia się stres i niepewność. Tę historyjkę można odnieść do konfrontacji człowieka z organem administracji publicznej, czy też rzecz ujmując potocznie – z urzędem.

Organ administracji publicznej w stosunku do obywatela wyposażony jest bowiem w tak zwane imperium, czyli możliwość władczego działania względem niego. Materializuje się ono formie decyzji administracyjnej, będącej jednostronną czynnością tegoż organu, rozstrzygającą indywidualną sprawę danej osoby, która jest stroną postępowania administracyjnego. Jak to z decyzjami bywa, niejednokrotnie jej adresat jest niezadowolony z rozstrzygnięcia. Fakt, iż stosunku administracyjnoprawnego nie cechuje równość podmiotów, nie oznacza jednakże, że obywatel pozostaje bezbronny oraz musi się bezwzględnie i natychmiast podporządkować treści rozstrzygnięcia, z którym się fundamentalnie nie zgadza. Innymi słowy, nie musi – przynajmniej od razu – przyjąć do wiadomości, że nie otrzyma pomocy w formie świadczenia pieniężnego z pomocy społecznej; że nie ustalono na rzecz jego dziecka prawa do zasiłku rodzinnego; że będzie musiał zwrócić nienależnie pobrane świadczenia rodzinne etc. Chyba że… decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności, jednak w myśl przepisu art. 108 ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r. – Kodeks postępowania administracyjnego (t. j.: Dz. U. z 2021 r., poz. 735 ze zm., dalej jako K.p.a.) może to nastąpić wyłącznie wówczas, gdy jest niezbędne ze względu na ochronę zdrowia lub życia ludzkiego albo dla zabezpieczenia gospodarstwa narodowego przed ciężkimi stratami bądź też ze względu na inny interes społeczny lub wyjątkowo ważny interes strony. Stanowi to zatem odstępstwo od zasady dwuinstancyjności postępowania administracyjnego, w myśl której strona ma prawo do dwukrotnego rozpoznania jej sprawy.

Służącym do tego środkiem prawnym jest odwołanie od decyzji administracyjnej. I teraz dobra wiadomość: odwołanie cechuje bardzo odformalizowana forma. Oznacza to, że będzie ono skutecznie wniesione nawet wówczas, gdy dana osoba wyrazi jakkolwiek niezadowolenie z decyzji. Sposób tego wyrazu pozostaje absolutnie bez znaczenia. Można sporządzić pismo bardzo długie i wielowątkowe, przelewając na papier wszelkie swoje żale. Nie będzie jednakże błędem działanie odwrotne, polegające na lakonicznym (choćby zamkniętym w jednym zdaniu) zanegowaniu treści rozstrzygnięcia. Bez względu na formę odwołania organ wyższego stopnia, do którego jest ono skierowane, ma bezwzględny obowiązek rozpatrzenia sprawy po raz wtóry, z jednakową starannością, z odniesieniem się do jej wszystkich aspektów oraz z zachowaniem zasad procedury administracyjnej.

Ważna jest natomiast rzecz następująca – termin! Odwołanie koniecznie wnieść trzeba w terminie czternastu dni od dnia doręczenia decyzji stronie, a gdy decyzja została ogłoszona ustnie – od dnia jej ogłoszenia stronie (art. 129 § 2 K.p.a.). Przekroczenie tego terminu niesie dla strony negatywne skutki prawne, gdyż kwestionowane rozstrzygnięcie staje się wówczas ostateczne. Co prawda w przypadku uchybienia terminu można wystąpić o jego przywrócenie, lecz ta ostatnia deska ratunku bywa już wielce problematyczna. Trzeba bowiem wówczas uprawdopodobnić, iż niewniesienie odwołania w ustawowym czasie nastąpiło bez winy strony. Odwołanie wnosi się do właściwego organu odwoławczego (np. wojewody, ministra, samorządowego kolegium odwoławczego) za pośrednictwem organu, który wydał decyzję (np. wójta, burmistrza, prezydenta miasta, starosty). Stosowna informacja o sposobie i terminie wniesienia środka zaskarżenia powinno zostać zawarte w pouczeniu, stanowiącym integralną część decyzji.

Nie należy zatem bać się wniesienia odwołania w każdym wypadku, gdy czujemy się skrzywdzeni władczym działaniem organu administracji publicznej. Czynność ta nie wymaga ani wiedzy specjalnej, ani też nie naraża danej osoby na jakiekolwiek kłopoty. Pamiętać bowiem trzeba o jeszcze jednym ważnym aspekcie omawianej sprawy. Organ wyższego stopnia co do zasady nie może w toku postępowania odwoławczego orzec na niekorzyść strony, chyba że zaskarżona decyzja rażąco narusza prawo lub rażąco narusza interes społeczny, o czym wprost stanowi przepis art. 139 K.p.a. Przeciwnie, organ odwoławczy niejednokrotnie ustawia się w pozycji swoistego „adwokata” osoby, którą inny organ administracji publicznej skrzywdził. Co prawda urząd może nie będzie nigdy kojarzył się z sadem, ale zdecydowanie nie powinien kojarzyć się źle!

Autorka jest prawnikiem i historykiem, doktorem nauk humanistycznych. Pracuje na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Jest członkiem Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Toruniu, orzekającym w sprawach z zakresu pomocy społecznej.

Zdjęcie ilustracyjne/Pixabay..com

facebook
by e-smart.pl