Odchodzą „samorządowe dinozaury”
wybory-samorząd-wójtowie Po kilkudziesięciu latach pracy w urzędzie będą musieli znaleźć sobie nowe zajęcie albo pójść na emeryturę. Wyborcy pokazali czerwoną kartkę wielu samorządowcom, którzy stanowiska zaczęli pełnić jeszcze w latach 90. Gdy w 1994 roku Adam Grzesiuk zostawał wójtem Puchaczowa na Lubelszczyźnie, TVP pokazywała pierwszy odcinek „Familiady”, Edyta Górniak pojechała na Eurowizję, a Unia Wolności istniała dopiero kilka miesięcy. Kandydujący z PSL samorządowiec po 30 latach opuści gabinet. W Policach w zachodniopomorskiem kończy się z kolei era rządzącego od 26 lat Władysława Diakuna. Tak samo długo Gdynią rządził Wojciech Szczurek, ale nie wszedł do drugiej tury. Ryzyka porażki w tych wyborach nie podjął Jacek Majchrowski – prezydent Krakowa, którzy zajmował stanowisko od 2002 roku. Zrezygnował z kandydowania. Wczoraj Polacy wybrali na wójtów, burmistrzów i prezydentów 601 mężczyzn i 147 kobiet. W części gmin i miast, między innymi w Kielcach, w Wągrowcu w Wielkopolsce czy w Chodlu na Lubelszczyźnie, po raz pierwszy wybory wygrały panie. IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/pkw.gov.pl/#Jędrkowiak/w OK