Niepewność z odrobiną optymizmu. Brytyjskie analizy przed szczytem w Anchorage

USA – Anchorage – Rosja – szczyt – brytyjskie analizy Niepewność z odrobiną optymizmu – tak można opisać nastrój brytyjskich analiz przed wieczornym szczytem Trump-Putin w Anchorage. „Czy Trump zostanie wymanerwrowany? A może wszystkich nas zaskoczy?” To pytanie zadaje analityk Sky News. Mark Austin porównuje spotkanie do szczytów USA – ZSRR – pełnych nieufności, ale zmieniających nierzadko losy Zimnej Wojny. „Obawa jest taka, że Trump znów da Putinowi kredyt zaufania” – pisze dziennikarz. Z drugiej strony dodaje, że chyba nigdy wcześniej amerykański prezydent nie był tak otwarty na ostrzeżenia europejskich liderów. „To test dla Putina” – mówił w BBC minister obrony John Healey. „Musi udowodnić, że na serio podchodzi do pokoju. Wtedy rozmowy na Alasce mogą być pierwszym krokiem” – podkreślał, dodając, że już kilkukrotnie rosyjski dyktator deklarował chęć pokoju, tylko po to, by następnie wzmóc bombardowania Ukrainy i doprowadzając do większego cierpienia cywili. Brytyjscy dyplomaci dobrze przyjęli sugestię Donalda Trumpa, że chciałby kolejnego spotkania, w szerszym gronie. To by mogło oznaczać, że podczas wieczornego spotkania nie będzie gwałtownych decyzji ponad głowami Kijowa i europejskich przywódców. Ale politycy na Downing Street dobrze wiedzą, że sytuacja jest niepewna. W Anchorage Europa nie będzie reprezentowana. W pokoju będą tylko Rosjanie i Amerykanie, a prezydent USA bywa nieprzewidywalny. „Donald Trump przystępuje do spotkania z pozycji siły, czas, by to pokazał”- pisze dziennik Times w komentarzu redakcyjnym. I apeluje: „jeśli Putin nie pokaże możliwej do zweryfikowania woli zawarcia pokoju, Trump musi działać szybko” Chodzi o sankcje przeciwko Moskwie i jednoczesne zwiększenie pomocy militarnej dla Ukrainy.Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Adam Dąbrowski, Londyn/w to/

facebook
by e-smart.pl