Napięcie w Berlinie przed meczem Turcja-Holandia
Niemcy – piłka nożna – mistrzostwa Europy O 21.00 najbardziej dotąd upolityczniony mecz piłkarskiego Euro. Na ćwierćfinał Turcja-Holandia przyleciał prezydent Turcji, a policja rozwiązała marsz jego rodaków przez Berlin. Zanim zrobiło się gorąco politycznie w Berlinie był upał. Popołudniu jednak przyszło załamanie pogody i zamknięte zostały strefy kibica. Nie można było na wielkich ekranach zobaczyć meczu Szwajcaria-Anglia. Tureccy kibice z biletami na Stadion Olimpijski chcieli – jak fani wszystkich drużyn – przed meczem swojej reprezentacji przejść przez miasto. Zebrali się jednak nie ruszyli, bo masowo zaczęli pokazywać „salut wilka”. To gest prawicowych ekstremistów, który w tym tygodniu doprowadził do kryzysu politycznego między Berlinem a Ankarą. Niemieccy politycy skrytykowali rasistowski gest zawodnika, który dwoma golami dał awans Turcji do ćwierćfinału. UEFA zawiesiła Meriha Demirala na dwa mecze, czyli dziś nie zagra, a w obronie zawodnika stanął Recip Tayyip Erdogan. Prezydent Turcji uznał, że krytykowane jest pokazywanie tureckości. Dlatego odwołał wizytę w Kazachstanie i zapowiedział swoją obecność na meczu. Polityk jest w Berlinie. Niewiadomą pozostaje, czy również pokaże salut wilka. Policja za takie gesty ostatecznie rozwiązała marsz tureckich kibiców. Podczas meczu i po nim spodziewane są nie tylko sportowe emocje. Także w strefach kibica, które w związku z poprawą pogody będą otwarte. IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/Adam #Górczewski/ w mmch