Mamo, tato, poczytaj mi – czyli dlaczego warto czytać
Anna Magdalena Andrzejewska
Biblioteka Narodowa od 1992 roku prowadzi systematyczne badania czytelnictwa w Polsce. W 2019 roku 39% Polaków przeczytało jedną książkę, a 9% siedem lub więcej. Poziom czytelnictwa jest podobny od kilku lat. Czy gdyby każdy Polak wiedział, jakie korzyści niesie za sobą czytanie, słupek poszedłby w górę?
O zbawiennym wpływie czytania na ludzki umysł mówi wiele badań. Może już w przedszkolu i szkole podstawowej nauczyciele powinni promować czytelnictwo nie tylko przez obowiązek czytania lektur, ale także poprzez mówienie, jakie są z tego korzyści. I to korzyści całkiem wymierne.
Pierwsze, co przychodzi do głowy, to oczywiście większy zasób słownictwa, pozwalający na łatwiejsze formułowanie myśli i wypowiadanie się, nauka poprawności gramatycznej i ortograficznej czy wyrabianie własnego stylu. Jednak szczególnie atrakcyjnym argumentem wydaje się być wpływ czytania na zdrowie psychiczne. Wystarczy czytać sześć minut dziennie, aby zredukować stres o 60%, a kilkanaście minut o ponad 70%! Przy tej okazji stymulujemy mózg, zmuszając neurony do nieustannego wysiłku, co przekłada się na lepszą pamięć, a w przyszłości na zmniejszenie prawdopodobieństwa wystąpienia demencji starczej czy alzheimera. Każda nowa informacja tworzy w mózgu nową synapsę, a powtarzana wzmacnia działanie już istniejących, spowalniając proces ich obumierania.
Książki pogłębiają wiedzę, wyobraźnię, są nieustannym źródłem inspiracji. Czytania nie zastąpią żadne inne formy. Audiobooki są obciążone emocjami lektora, którego głos narzuca nam pewną interpretację. Czysty tekst jest od tego wolny, daje swobodę w wyobrażaniu sobie tempa mówienia czy tembru głosu bohaterów. Obserwując same literki, jesteśmy zmuszeni do zwizualizowania tego, co się dzieje w książce, w niebywały sposób rozwijając wyobraźnię. Dlatego tak często rozczarowują nas ekranizacje książek, dalekie od naszych wyobrażeń…
Kolejnym ciekawym argumentem uzasadniającym czytanie jest fakt, że wpływa ono na rozwój osobowości i wrażliwości. Czytanie o sytuacjach, których sami nie bylibyśmy sobie nawet w stanie wyobrazić, nie mówiąc o ich przeżyciu, przesuwa dalej granice naszego pojmowania, zrozumienia drugiego człowieka, akceptacji i tolerancji. Czytając, oceniamy zachowania bohaterów, ich postawy moralne, konfrontując je jednocześnie z naszymi doświadczeniami i z naszym sumieniem. Daje to okazję do pogłębionej refleksji nad samym sobą.
Czytanie wspomaga także myślenie analityczne. Przewidujemy rozwój wypadków, faktów, analizujemy motywacje, sortujemy i przetwarzamy informacje, aktywizujemy zdolności logiczne, uczymy się rozwiązywać problemy i, po prostu, uczymy się.
Czytanie w znaczny sposób uczy cierpliwości i wpływa na umiejętność koncentracji, ponieważ czytanie wymaga skupienia uwagi przez dłuższy czas. W trakcie czytania przetwarzanie informacji przebiega znacznie wolniej niż np. w trakcie oglądania filmu. Sami wyznaczamy tempo, stopniowo wchodząc w mechanizm narracji, starając się zrozumieć treść, czasem powracając do pewnych informacji.
Argumentów przemawiających na korzyść czytania jest jeszcze wiele, choć już te przytoczone powinny sprawić, że jeszcze dziś sięgniemy po książkę. Warto także jak najwcześniej wprowadzić dzieci w świat literatury. To niezwykle cenny dar, jakim możemy je obdarzyć, niczym podarowanie przyjaciela, do którego zawsze można się zwrócić. Książki otwierają przed nami zupełnie inne możliwości, dają nową jakość życia, budują poczucie wartości.
Nie bez powodu starożytny filozof Demokryt napisał, że „Książki są lekarstwem dla umysłu”, a Cyceron, że „Pokój bez książek jest jak ciało bez duszy”.
Autorka jest socjologiem – familiologiem (specjalista ds. rodziny), trenerem, działaczką na rzecz rodziny, jedną z głównych inicjatorów oraz współzałożycieli Związku Dużych Rodzin „Trzy Plus”, była Pełnomocnik Ministra Sprawiedliwości ds. Konstytucyjnych Praw Rodziny.
Zdjęcie ilustracyjne/Pixabay.com