List do TVP S.A.
Juliusz Braun
Prezes Zarządu TVP S.A.
Daniel Wójtowicz
Dyrektor Biura Marketingu TVP S.A.
Szanowny Panie
W Polsce każdego roku blisko 60 tysięcy dzieci przeżywa rozwód rodziców. Ponad 80 % Polaków uważa zjawisko rosnącej liczby rozwodów za poważny problem społeczny.
Budzi moje oburzenie fakt, że w tak ważnej sprawie telewizja publiczna jako nadawca o charakterze misyjnym odmawia emisji społecznej spotu „Bajka” Fundacji Mamy i Taty.
Napawa poczuciem głębokiej niegodziwości postawa TVP, kiedy to nadawcy prywatni dostrzegają wagę przekazu kampanii społecznej „Rozwód? Przemyśl to.”, emitując od wielu miesięcy społecznie spot „Bajka”, a powołana do angażowania się w tego typu inicjatywy publiczna instytucja, finansowana z moich opłat abonamentowych, nie widzi takiej możliwości.
Argumentacja Komisji ds. kampanii społecznych TVP S.A. wyrażona w piśmie z dnia 30 czerwca 2011 roku za odrzuceniem wniosku Fundacji brzmi groteskowo i każe zapytać o podstawową wiedzę Komisji w sprawach społecznych. Pragnę zatem za Pana pośrednictwem poinformować Komisję, że w Polsce według danych GUS ponad 80% rodziców samotnie wychowujących dzieci to kobiety, z których większość rozstała się z ich ojcami w wyniku rozwodu. Ocena spotu jako „nieobiektywnego i sugerującego większą odpowiedzialność mężczyzn niż kobiet za rozpad małżeństwa” jest absolutnie nietrafna. Wyprowadzenie się mężczyzny jest w nim bowiem pokazane jako rezultat a nie przyczyna rozwodu. Wskazanie Komisji, że celem TVP jest „ukazywanie społecznego wymiaru problemu bez zajmowania jednostronnego stanowiska, z zachowaniem obiektywizmu i bez uprzedzeń” każe zapytać czy z podobną rewolucyjną gorliwością Komisja sklasyfikowałaby np. bajki dla dzieci? Czy w ocenie Komisji Bolek i Lolek to epopeja męskiej dominacji a Tola to przykład marginalnego traktowania kobiet? Czy Jaś i Małgosia to stereotyp dominującej macochy i bezwolnego ojca a Czerwony Kapturek to krzywdzący obraz wilka powodujący nagromadzenie negatywnych emocji społecznych wokół tego ginącego i objętego ochroną gatunku?
Takie stanowisko wzbudziło moje szczere zaniepokojenie ale Komisja posunęła się jeszcze dalej pozwalając sobie na sugestie mające cechy ideologicznej cenzury. Zaleciła bowiem „przebudowanie warstwy tekstowej spotu tak by uniknąć pojawiających się wątpliwości”.
Proszę zatem o odpowiedź na jakiej podstawie Komisja przypisuje sobie prawo do ingerowania w treść kampanii społecznej Fundacji Mamy i Taty, suwerennego podmiotu, który występując w sprawie upowszechnienia wiedzy na temat skutków rozwodów dla dzieci, własnymi środkami realizuje bezsprzecznie ważny cel społeczny?
Wobec powyższego domagam się ponownego rozpatrzenia wniosku Fundacji i bezwarunkowego przyjęcia do emisji społecznej spotu „Bajka” oraz poinformowania mnie o tym fakcie.