Karmimy się tym, na co patrzymy - czy to, czym się otaczamy ma wpływ na szczęście rodzinne?
Anna Maria Dubaj
To, co widzisz, wynika z tego, na co patrzysz, co słyszysz, wynika z tego, czego słuchasz – świadomie i mimowolnie. To ty każdego dnia kreujesz swoją wolną wolę. Twój umysł może być twoim przyjacielem lub twoim wrogiem, w zależności od tego, jakiej strawy mu dostarczysz. To zadziwiające, jak człowiek, rodzina, społeczeństwo zupełnie nie przywiązuje wagi do higieny swojego umysłu. Jeśli w twoim domu rodzinnym całymi dniami włączony jest telewizor, niezależnie od tego, co akurat jest w programie i czy w ogóle jest coś wartościowego, to w głowie i w życiu zaczynasz mieć chaos i równie miałkie wartości, zaczerpnięte wprost z tanich seriali. To ty wybierasz, co czytasz, oglądasz, co jesz, co pijesz i jak spędzasz dany ci czas.
Wyobraź sobie, że złapałeś węża, krokodyla, ptaka, psa, lisa i małpę – sześć stworzeń o odmiennych naturach, związujesz je razem liną i puszczasz. Każde ze zwierząt spróbuje na swój sposób powrócić do własnego leża: wąż będzie chciał znaleźć schronienie w trawie, krokodyl będzie szukał wody, ptak zechce wzbić się w powietrze, pies spróbuje dostać się do wioski, lis będzie chciał znaleźć kryjówkę, a małpa będzie szukać lasu. Ponieważ każde z nich zechce pójść swoją drogą, będą się szamotać we wspólnych więzach, a mające w danej chwili najwięcej sił pociągnie za sobą pozostałe. Podobnie człowiek podlega pokusom pragnień sześciu zmysłów: oczu, uszu, nosa, języka, dotyku i rozumu, a kieruje nim najsilniejsze pożądanie.
Dbając więc o otoczenie naszego umysłu i wkładając wysiłek w jego wychowanie, członkowie rodziny zapewniają sobie prawdziwe szczęście. Jesteśmy skłonni iść w kierunku, jaki wyznaczają nasze myśli. Jeśli dopuszczamy myśli zachłanne, stajemy się coraz bardziej chciwi; gdy pozwalamy na gniewne słowa i wulgaryzmy, wzrasta złość; gdy myśli są mściwe, szukamy odwetu. Tak więc człowiek potrzebuje ściśle chronić swoje zmysły i umysł przed nieprawością, a oddawać się rozmyślaniom, które służą kreacji i dobru. Z umysłem ludzkim jest jak z małym dzieckiem, należy go obserwować i zważać, czym karmią się jego oczy i uszy; dobry rodzic dba o zdrowe otoczenie dla swojego potomstwa i nie pozostawia go na pastwę np. Internetu. Zanieczyszczony umysł to udręka dla świadomości i podświadomości. Jako ludzie wynaleźliśmy sobie środki uspakajające i używki, które przytępiają umysł i spłaszczają ducha. Życie rodzinne jest wyzwaniem, jednak nie większym niż życie w pojedynkę, jak stwierdzają liczne badania. Uzależnienia to nasz wybór – gdy nie chcemy samodzielnie unieść wyzwań życia, to wybieramy ucieczkę w zapomnienie. Wydaje nam się, że większość z nas to wolni ludzie, nic bardziej mylnego – większość z nas jest uzależniona od czegoś bardziej podstępnego niż środki odurzające, np.: od pracy, zakupów, telewizji, Internetu, portali społecznościowych, jedzenia, seksu czy sportu. Na co dzień nawet nie zauważamy, jak bardzo zniekształcone są nasze domy rodzinne, a my w nich zniewoleni. Pracując i kupując więcej, chorując częściej, odchodząc z tego świata szybciej i w poczuciu zaniedbanych talentów, straconego czasu i absolutnego nieprzygotowania do tej jedynej pewnej ostateczności. Wszystkie uzależnienia mają jedną wspólną cechę: zadowalają nasze zmysły, które są ciągle żądne wrażeń jak rozbrykane osiołki. Jak wychować te osiołki? Między innymi trzeba mieć należyty pogląd na temat prawdziwego znaczenia przedmiotów. Jeśli chodzi o pożywienie i ubranie, nie służą one zbytkowi, ale są przeznaczone do zaspokojenia potrzeb ciała. Potrafić znosić niewygody materii i być cierpliwym. Mądry człowiek, trzyma się z daleka od dzikich koni i wściekłych psów i nie nawiązuje znajomości ze złymi ludźmi oraz nie odwiedza miejsc, których mądrzy unikają. To takie proste i trudne jednocześnie! Myślę, że ten czas zamkniętych sklepów i pubów może nas zainspirować do obudzenia się ze zbyt już długiego snu naszej wyjątkowej duszy i być rześkim prysznicem dla członków naszych rodzin i nas samych.
Autorka pracuje jako psychoterapeuta w nurcie psychodynamicznym, pomagając osobom dorosłym i dzieciom w radzeniu sobie z życiem oraz w dostrzeganiu przez nich samych ukrytego w nich piękna. Żona i mama nastolatka.
Zdjęcie ilustracyjne/Pixabay.com