Godzenie ról zawodowych i rodzinnych

Anna Magdalena Andrzejewska



Tematem godzenia ról zawodowych i rodzinnych zajmują się liczne instytucje i organizacje pozarządowe – krajowe, unijne – w wielu państwach na całym świecie. Temat ten pojawia się w kontekście dzietności, dobrego rozwoju dzieci, a także równego traktowania kobiet i mężczyzn na rynku pracy i podejmowania aktywności zawodowej w równym stopniu przez przedstawicieli obu płci.

Niezależnie od toczonych dyskusji, różne strony tego dyskursu chcą rodzicom narzucić pewien model postępowania. Z jednej strony zachęca się rodziców do aktywności zawodowej, poszukiwania innych form opieki nad dziećmi do lat trzech, czyli żłobki, opiekunki, kluby malucha itp., ze zdecydowanym jednak naciskiem na instytucjonalne formy opieki. Z drugiej strony dominuje przekonanie, że dla dziecka najlepiej jest, jeżeli do piątego roku życia będzie pod opieką rodziców. A gdzie leży prawda? Prawda leży tam… gdzie leży. Jednym słowem, niezależnie od środowisk, poglądów i nacisków każda rodzina sama powinna decydować o modelu, jaki wybierze, uwzględniając swoją indywidualną sytuację.

rodzina

Z punktu widzenia rozwoju dziecka, do trzeciego roku życia przywiązanie stanowi bardzo ważny element, a regularne pozbawianie dziecka na wiele godzin kontaktu z rodzicami może skutkować zaburzeniami więzi w późniejszym życiu. Z kolei brak więzi może stać się przyczyną nieodwracalnych zaburzeń w sferze emocjonalnej i fizycznej. To zaś generuje wysokie koszty ludzkie, społeczne i ekonomiczne. Rodzice, którzy mają tego świadomość, z pewnością biorą to pod uwagę, na ile ich sytuacja zawodowa i ekonomiczna na to pozwala…

Z kolei z punktu widzenia niektórych rodziców (i, nie oszukujmy się, chodzi przede wszystkim o kobiety) wyłączenie się nawet na rok z aktywności zawodowej jest nie do pomyślenia z różnych względów: finansowych, rozwojowych, spędzania czasu poza domem – motywacje są różne. Niezależnie od tego, czy ktoś uzna taką postawę za egoistyczną, sfrustrowana mama, która ma poczucie poświęcania się dla dziecka, też nie jest najlepszym możliwym rozwiązaniem, może  bowiem zupełnie nieświadomie wywoływać napięcia w małżeństwie, a czasem odczuwać niechęć do samego macierzyństwa.

Oczywiście byłoby miło, gdyby rynek pracy ukształtował takie rozwiązania, aby rodzice mieli wachlarz możliwości pogodzenia sfery prywatnej i zawodowej. Jeszcze niedawno pytania o promowanie elastycznego czasu pracy, zarówno przez polityków różnych opcji, jak i przez samych pracodawców, było traktowane jak atak. Tymczasem sytuacja związana z wybuchem epidemii uświadomiła w tej kwestii wielu polityków, pracodawców i pracowników. Okazało się, że konieczne są nowe regulacje w obszarze prawa pracy i gdyby nie wieloletni upór i niechęć do tych rozwiązań, już dawno byłyby one gotowe. Okazało się też, że zdalna praca w wielu firmach jest nie tylko możliwa, ale często przynosi pozytywne rezultaty. Do zabawnych wniosków doszła też część rodziców – jedni, którzy przed lockdownem byli zwolennikami nauczania domowego, zdali sobie sprawę, że ani oni, ani ich dzieci nie podołaliby takiemu wyzwaniu. Inni z kolei uznali zbawienny wpływ zdalnego nauczania w przypadku swoich pociech. Jedne dzieci czuły się w tej sytuacji zagubione, inne natomiast czuły się jak ryba w wodzie. To trudne doświadczenie w wielu wypadkach zweryfikowało sposób myślenia o metodach godzenia ról zawodowych i rodzinnych.

Wydaje się, że najlepszym rozwiązaniem jest, po pierwsze, możliwość wyboru, a po drugie, zachowanie umiaru i równowagi pomiędzy tymi dwoma sferami z uwzględnieniem dobra wszystkich członków rodziny.

 

Autorka jest socjologiem – familiologiem (specjalista ds. rodziny), trenerem, działaczką na rzecz rodziny, jedną z głównych inicjatorów oraz współzałożycieli Związku Dużych Rodzin „Trzy Plus”, była Pełnomocnik Ministra Sprawiedliwości ds. Konstytucyjnych Praw Rodziny.

 

 

Zdjęcie ilustracyjne/Pixabay.com

 

facebook
by e-smart.pl