„Gazeta Lubuska”: gorzowski WORD wypłacił ponad 120 tysięcy złotych za odstąpienie od postępowania mobbingowego
„Gazeta Lubuska” – WORD – Gorzów Wielkopolski – mobbing Za odstąpienie od postępowania w sprawie mobbingu Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Gorzowie Wielkopolskim wypłacił swojej byłej księgowej ponad 120 tysięcy złotych – pisze dziennik regionalny „Gazeta Lubuska”. Kwotę potwierdził dyrektor departamentu infrastruktury i komunikacji Sławomir Kotylak w związku z interpelacją Aleksandry Mrozek – radnej lubuskiego Sejmiku. „Gazeta Lubuska” pisze, że Barbara Suchogórska o nieprawidłowościach w gorzowskim WORD zawiadamiała marszałek województwa lubuskiego Elżbietę Polak dwa lata temu. Jako osobę mobbingującą wskazała ówczesnego dyrektora Jarosława Śliwińskiego. Redaktor naczelny „Gazety Lubuskiej” Janusz Życzkowski powiedział, że nieżyjąca już Barbara Suchogórska prosiła marszałek o interwencję. O sprawie opowiedział dziennikowi mąż byłej pracownicy gorzowskiego WORD – opisał, jak kierownictwo tej placówki naciskało na jego żonę, jak wpływało na jej decyzje w sposób nieprawny i łamało procedury. „Barbara Suchogórska alarmowała o tej sprawie [lubuski] Urząd Marszałkowski i marszałek Elżbietę Polak z Platformy Obywatelskiej, ale ta jej interwencja już bezpośrednio w instytucji, która nadzorowała WORD, nie doczekała się jakiś zdecydowanych działań” – powiedział Janusz Życzkowski. Szef „Gazety Lubuskiej” dodał, że sprawa znalazła finał w sądzie. Była księgowa pozwała bowiem gorzowski WORD w związku ze zwolnieniem dyscyplinarnym z pracy, z którym się nie zgodziła. Wyjaśnił, że doszło do porozumienia i ugody, w wyniku której zmieniono wypowiedzenie dyscyplinarne na rozwiązanie umowy za porozumieniem stron. „W zamian za odstąpienie również od oskarżenia o mobbing, główna księgowa [WORD] otrzymała 20-krotność swojego wynagrodzenia, czyli ponad 120 tysięcy złotych” – powiedział dziennikarz. Janusz Życzkowski dodał, że „to pokazuje, iż w gorzowskim WORD jeszcze przed wybuchem afery , o której pisała , dochodziło do nieprawidłowości. Skutkowały one konsekwencjami finansowymi – koniecznością wypłacania byłym pracownikom olbrzymich zadośćuczynień”. Dodał, że gdyby wtedy Urząd Marszałkowski i marszałek Elżbieta Polak „zareagowali bardziej zdecydowanie” i „podjęli już wtedy jakieś decyzje personalne”, to mogłoby nie dojść do kolejnych nadużyć. Redaktor naczelny „Gazety Lubuskiej” przypomniał, że 17 października radni Sejmiku Województwa Lubuskiego będą głosować wniosek o odwołanie marszałek Elżbiety Polak wraz z zarządem województwa. Wniosek złożyli przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości. IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/gazetalubuska.pl/d jl/i pcz/w dw/