Fotoreporterka Agata Grzybowska ostatecznie uniewinniona

Grzybowska – SN – sąd – wyrok – uniewinnienie Fotoreporterka Agata Grzybowska ostatecznie uniewinniona od zarzutu naruszenia nietykalności cielesnej policjanta. Sąd Najwyższy oddalił kasację prokuratury, uznając ją za oczywiście bezzasadną. Agata Grzybowska została zatrzymana przez policję w listopadzie 2020 roku, kiedy robiła zdjęcia protestu przed Ministerstwem Edukacji Narodowej. Sędzia sprawozdawca Małgorzata Gierszon wyjaśniła, że kluczowym dowodem w sprawie jest nagranie, które było podstawą wydania przed sąd pierwszej instancji wyroku skazującegofotoreporterkę. „Analiza tego nagrania i to co można na tym nagraniu spostrzec w sposób jednoznaczny przeczy ustaleniom kategorycznym sądu pierwszej instancji co do tego, iż – jak to sąd się wyraził – wyraźnie widać jak pani oskarżona w pewnym momencie tego całego zdarzenia kopie tego pokrzywdzonego funkcjonariusza policji wcześniej oślepiając go też celowo” – mówiła sędzia sprawozdawca. Sąd Najwyższy, podobnie jak Sąd Okręgowy, który uniewinnił fotoreporterkę, uznał, że na nagraniu nie widać rzekomego kopnięcia policjanta przez oskarżoną. Słychać natomiast jak ona zwraca uwagę funkcjonariuszowi, że ją kopnął. Agata Grzybowska wyrok przyjęła ze spokojem. W rozmowie z Polskim Radiem przypomniała, że obowiązkiem dziennikarzy jest patrzenie władzy i policji na ręce. „Stałam przed tym kordonem, który próbował oddzielić nas – dziennikarzy – od osób, które się przykuły do bramy ministerstwa, ale to jest nasz obowiązek patrzeć, co się dzieje z tymi ludźmi, którzy są odcinani, bo było mnóstwo sytuacji, gdzie nie było wiadomo, co się z nimi działo” – mówiła Agata Grzybowska. W pierwszej instancji, w procesie nakazowym, czyli bez udziału stron postępowania, fotoreporterka została skazana na karę grzywny. Miała też zapłacić policjantowi sto złotych nawiązki. W drugiej instancji została uniewinniona. Zatrzymanie Agaty Grzybowskiej odbiło się szerokim echem. Pod apelem do policji podpisało się sześciuset dziennikarzy, którzy byli oburzeni działaniem funkcjonariuszy. Fotoreporterka, mimo iż pokazywała legitymację prasową, została siłą wepchnięta do radiowozu. Na komisariacie przy Wilczej spędziła dwie godziny. Jak później mówiła, usiłowano wymusić na niej przyznanie się do winy.IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/#Turkowska/w OK

facebook
by e-smart.pl