Biskup Jan Sobiło z Zaporoża prosi Polaków o konserwy dla Ukrainy
Ukraina – bp Jan Sobiło – konserwy – pomoc Biskup Jan Sobiło z Zaporoża apeluje do Polaków o pomoc w zakupie konserw dla potrzebujących. Sytuacja materialna na terenach przyfrontowych stale się pogarsza, a liczba potrzebujących w Zaporożu rośnie. Ludzie wydali ostatnie oszczędności, a o pracę jest coraz trudniej. Bracia Albertyni od lat własnoręcznie pieką chleb dla potrzebujących w Zaporożu. Obecnie wojna zaostrzyła kryzys i zakonnicy nie są już w stanie sami sprostać najpilniejszym potrzebom, dlatego biskup Jan Sobiło prosi o wsparcie. Zapasy finansowe u braci się kończą. Mąki mają coraz mniej. Ponad 350 kilogramów mąki potrzebnych jest do wypieku półtora tysiąca chlebów. „Patrząc na tę wielką rzeszę ludzi głodnych w Zaporożu, która już od godziny piątej rano ustawia się w kolejce, widzę, jak Bóg Ojciec chce nakarmić ich chlebem. Dlatego bardzo serdecznie proszę o wsparcie braci Albertynów, bo dzięki tym chlebom i konserwom ludzie żyją tutaj” – apelował duszpasterz. Cztery razy w tygodniu Albertyni wypiekają ponad półtora tysiąca bochenków chleba dla potrzebujących. „Bracia, którzy stacjonują w Zaporożu od ponad dwudziestu lat, pomagają z oddaniem” – dodał biskup pomocniczy diecezji charkowsko-zaporoskiej. Jak podkreślił, pokazują potrzebującym miłość. „Posługa Albertynów przywraca godność tym ludziom, którzy w życiu wszystko przegrali, utracili rodzinę, dom. Nagle ci ludzie przychodzą i zastanawiają się: dlaczego ci bracia nam, obcym ludziom dają chleb, dają konserwę i pytają, gdzie mieszkasz?, co będzie z tobą jutro? Przywraca Bóg godność tym ludziom przez posługę braci Albertynów” – mówił kapłan z Zaporoża. Biskup Sobiło dziękuje wszystkim tym, którzy wspierali, wspierają i będą wspierać potrzebujących biednych w Zaporożu. „Jesteście też braćmi tych ludzi, podnosicie ich z ziemi, dając im nadzieję na przetrwanie i lepsze jutro. Wszystkim bardzo serdecznie dziękuję, błogosławię, bo jest to bardzo ważna misja, w której jesteście razem z braćmi Albertynami – braćmi tych, którzy najbardziej ucierpieli w czasie wojny, utracili wszystko, ale nie utracili wiary, że są ludzie, którzy podają im pomocną dłoń” – podkreślił biskup Jan Sobiło. Tygodniowo potrzeba minimum 6 tysięcy konserw, comiesięcznie przekłada się na 24 tysiące puszek. Zbliżająca się zima zaostrzy obecne potrzeby, stąd starania, aby zgromadzić choćby podstawowy zapas konserw mięsnych. „Każda pomoc jest na cenę życia” – mówi biskup Zaporoża. Także dla dzieci bracia starają się mieć zawsze coś słodkiego. Oprócz pomocy w otrzymaniu żywności diecezja wspiera też ludzi w zakupie lekarstw. Fundusze na konserwy dla Kuchni Braci Albertynów w Zaporożu można przekazać na numer rachunku Zgromadzenia Braci Albertynów w Krakowie.IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/ #Wosiek/i ad /w Wj