Atak na pielęgniarkę w szpitalu w Pruszkowie
Pruszków- pielegniarka – atak Ten pacjent od początku był agresywny – znamy szczegóły ataku na pielęgniarkę w Szpitalu Kolejowym w Pruszkowie. Kobieta ma rozciętą głowę, podbite oczy i opuchliznę. Do napaści doszło około godziny 6.00 rano. Według przewodniczącej Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych Małgorzaty Wawryki pacjent przebywający na sali intensywnego nadzoru chciał odpiąć się od aparatury. Pielęgniarka dyżurująca, chcąc pójść po lekarza, poprosiła koleżankę o popilnowanie chorych. Gdy tylko dyżurująca pielęgniarka wyszła, pacjent napadł na zastępującą ją kobietę. „Zaatakował ją pięściami, ma rozciętą głowę, ma podbite oczy, ma widoczne oznaki bicia, czyli opuchliznę, siniaki, ale lekarz stwierdził, że nic nie zagraża jej życiu i po badaniach wypuszczono ją do domu” – informuje Małgorzata Wawryka. Przewodniczaca dodaje, że zaatakował młody pacjent, który był uzależniony od prawdopodobnie alkoholu i na pewno narkotyków. „Był przyjęty wczoraj po napadzie padaczkowym. Od początku był agresywny, od początku próbował kogoś uszkodzić albo uderzyć” – mówi. Pacjenta w kajdankach wyprowadziła ze szpitala policja. Dorota Ronek z Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych alarmuje, że problem agresji w szpitalach w ostatnich latach narasta. Dodaje, że w marcu została przeprowadzona ankieta na ten temat. „Prawie 100 procent, bo 97 procent pielęgniarek, położnych jest świadkami agresji w miejscu pracy, a 78 procent pielęgniarek, położnych było ofiarą agresji w miejscu pracy” – mówi Dorota Ronek. To nie jedyny przypadek agresji w stosunku do przedstawiciela zawodów medycznych w tym tygodniu. We wtorek śmiertelnie raniony nożem został lekarz w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Zatrzymany 35-latek miał być niezadowolony z przebiegu leczenia i dlatego zaatakował ortopedę nożem. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar poinformował, że napastnikiem okazał się funkcjonariusz Służby Więziennej. Mężczyzna usłyszał już zarzuty i został aresztowany. W styczniu natomiast śmiertelnie raniony został ratownik medyczny w Siedlcach. Do tragedii doszło 25 stycznia w jednym z mieszkań przy ul. Sobieskiego. 59-letni Adam Cz. sam wezwał do siebie pogotowie, bo uderzył się w głowę. Ratownicy chcieli zabrać go do szpitala, wówczas chwycił noże. Jednym śmiertelnie ranił w klatkę piersiową 64-letniego Cezarego L., drugim ranił w rękę młodszego medyka. Sprawca usłyszał zarzuty. Przebywa w areszcie. Grozi mu dożywocie. IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/M. Hernik,RdC/wcześn./d OW/w OK