Adaś Mickiewicz i Mania Skłodowska – czyli słów kilka o książkach biograficznych dla dzieci
Monika Chilewicz
Jedna z podstawowych zasad wychowania mówi, że dzieci uczą się przede wszystkim poprzez nasz przykład, a nie nasze słowa. Ponieważ jednak nie wszystko jesteśmy w stanie pokazać własnym przykładem, zachęcam do rodzinnego czytania książek biograficznych dla dzieci. Takie książki w sposób dostosowany do poziomu percepcji młodego czytelnika pokazują godne naśladowania postawy życiowe: szlachetne działania, rozterki, ale również porażki i błędy, które zostały naprawione. Jeśli lekturze towarzyszy rozmowa – a zdecydowanie powinna, nawet gdy książka czytana jest samodzielnie przez dziecko – możemy wykorzystać perypetie bohaterów do wzmocnienia w dziecku dobrych postaw i zwrócenia uwagi na fakt, że z każdej porażki czy błędu można wyciągnąć wnioski na przyszłość.
Zastanawiałam się ostatnio, dlaczego ja sama tak bardzo wciągnęłam się w czytanie biografii dopiero w dorosłości. Czy musiałam do nich dojrzeć? Odpowiedź jednak jest zupełnie inna: kiedy byłam dzieckiem, nie było na rynku biografii adresowanych do najmłodszych czytelników. Dlatego uważam, że mamy mnóstwo szczęścia jako rodzice, gdyż na półkach księgarskich obecnie znajduje się wiele dobrych tytułów biograficznych i nie dość, że możemy je wykorzystać wychowawczo, to jeszcze zaszczepić w dzieciach, na tak wczesnym etapie, ciekawość poznania motywacji osób, które z jakichś przyczyn zapisały się w pamięci pokoleń. Dzieje życia sławnych ludzi często przecież przewyższają fikcję literacką pod względem niespodziewanych zwrotów akcji.
Pierwszy typ książek biograficznych, o którym chciałabym wspomnieć, to biografie znanych postaci, opowiadające przede wszystkim o ich dzieciństwie i młodości. Szczególnie na uwagę zasługują tu: Adaś Mickiewicz. Łobuz i mistrz oraz Mania Skłodowska, obydwie autorstwa Jakuba Skworza. Ponieważ dotyczą wczesnych lat życia tych wybitnych postaci, czytelnicy mają okazję zastanowić się, co sprawiło, że z dzieci takich jak one same (rozbrykanych, krnąbrnych i nie zawsze porządnie uczesanych) wyrośli ludzie tak zasłużeni nie tylko dla Polski, ale i dla światowej literatury czy nauki.
Jedną z najbardziej wzruszających biografii adresowanych do młodego czytelnika jest Moc czekolady. Opowieść o Wedlach i czekoladzie Anny Czerwińskiej-Rydel. Przyznaję, że kiedy ją czytałam, cały czas miałam wrażenie, że wokół pachnie czekoladą, tak sugestywnie toczyła się opowieść o tej zasłużonej dla Polski rodzinie niemieckich imigrantów. Zresztą autorka ma na swym koncie kilkanaście książek biograficznych, między innymi o znanych gdańszczanach oraz o dwojgu najsłynniejszych polskich himalaistów: Wandzie Rutkiewicz (Pięć skarbów pod wielkim śniegiem) i Jerzym Kukuczce (Zdobyć koronę). Najnowsza jej książka Gen i już opowiada o wybitnym matematyku Stefanie Banachu.
Oprócz biografii postaci wielkich i wybitnych ze względu na ich trwały dorobek kulturalny czy naukowy, na półkach księgarskich znajdziemy też biografie sportowców. Te nie u wszystkich rodziców budzą zachwyt, bo jednak ich bohaterowie są bardziej chyba postaciami z szeroko pojętej popkultury, ale ja bym ich nie dyskwalifikowała tak szybko. Po pierwsze dlatego, że dla naszych dzieci – czy chcemy, czy nie chcemy – są przynajmniej na pewnym etapie ważniejsi i bardziej realni niż Moniuszko czy Makuszyński. Jeśli ci sportowcy coś osiągnęli wytrwałością i ciężką pracą, to na pewno na ich przykładzie możemy nasze dzieci zachęcić do wysiłku i pokonywania własnych słabości. Choć żaden z moich synów nie jest kibicem piłkarskim, kiedy starszy dostał w prezencie od kolegi książkę Yvette Żółtowskiej-Darskiej Messi. Mały chłopiec, który stał się wielkim piłkarzem i dowiedział się, że Leo Messi borykał się z przykrościami z powodu niskiego wzrostu, poczuł się zdecydowanie pewniej. Oczywiście trudno udawać, że piłkarze są postaciami na miarę odkrywców, wynalazców czy wielkich pisarzy, ale w ich losach też znajdziemy elementy, na których warto budować.
Autorka jest filologiem angielskim i księgarzem, obecnie pełni funkcję dyrektor generalnej Fundacji Mamy i Taty. Prywatnie żona i mama pięciorga dzieci.
Zdjęcie ilustracyjne/Pixabay.com