„Gazeta Krakowska”: Barbara Prymakowska: nie czekajcie z realizacją marzeń

„Gazeta Krakowska” – sport – biegi – Barbara Prymakowska – Tarnów Barbara Prymakowska z Tarnowa, jak sama mówi o sobie – „najszybsza babcia świata” – zachęca, by nie odkładać realizacji marzeń. Złota medalistka 21. Mistrzostw Świata w Biegach Górskich Masters, które w weekend odbyły się w Clonmel w Irlandii, szykuje się do kolejnych startów. Do najbliższych, zaplanowanych na wrzesień zawodów Bachledówka Uphill i Przehyba Uphill 79-latka przygotowuje się, trenując na nartorolkach. Dziennik regionalny „Gazeta Krakowska” podkreśla, że na mistrzostwach w Clonmel Barbara Prymakowska była najstarszą Polką, która brała udział w zawodach i jedyną, która wywalczyła złoto. Tarnowianka startowała w kategorii wiekowej 75-79 lat. Pokonanie dystansu 9 kilometrów zajęło jej godzinę i 16 minut. Od zawodniczki z Wielkiej Brytanii, która zajęła drugie miejsce, uzyskała czas lepszy o ponad 14 minut, od kolejnych o ponad pół godziny. Barbara Prymakowska powiedziała IAR, że warunki do biegania w Irlandii były takie jak lubi: lekka mżawka i chłód – 11 stopni Celsjusza, więc bardzo dobrze jej się biegło. Jak mówi, biegła szybko, bo chciała szybko skończyć. Trasa okazała się jednak trudniejsza, niż się jej wydawało. Trudność sprawiało przede wszystkim zbieganie, bo – jak wyjaśnia Barbara Prymakowska – był to bieg w stylu anglosaskim, w którym zawodnicy nie tylko wbiegają pod górę – jak się to dzieje przy biegach alpejskich – ale muszą też zbiec. Warunki na jednym z odcinków w dół były trudne ze względu na ruszające się kamienie i leżące konary. Tarnowianka podkreśliła, że moment dekoracji i wręczenia złotego medalu zapamięta na długo. Wysłuchanie Mazurka Dąbrowskiego na obcej ziemi nazwała „największą nagrodą”. Barbara Prymakowska powiedziała, że gdy grano polski hymn, była bardzo wzruszona, ale po raz pierwszy nie płakała. „Zawsze płakałam, po prostu nie mogłam pohamować łez, bo to jest ogromne przeżycie: biało-czerwona flaga, obca ziemia, orzełek na koszulce czy jakiejś bluzie. Wszystkim sportowcom – i amatorom i zawodowcom – życzę, aby w ich życiu chociaż raz pojawił się Mazurek Dąbrowskiego. To jest wielkie, bardzo mocno przeżycie” – podkreśliła Barbara Prymakowska. Zawody w Irlandii były dla tarnowianki – jak ujmuje – „ósmym ściganiem światowym” i kolejnym sukcesem. W tym roku zajęła pierwsze miejsce w Mistrzostwach Europy Masters w Biegach Górskich we francuskim La Féclaz, w ubiegłym również sięgnęła po złoto podczas Mistrzostw Świata w Biegach Górskich Masters. Sukcesy odnosiła także podczas imprez krajowych jak Bieg Piastów, Tatrzański Festiwal Biegowy, 32. Mistrzostwa Polski w Lekkiej Atletyce Masters w Toruniu. Jednak, jak podkreśla, najwięcej radości sprawiają jej obecnie starty w biegach górskich. Barbara Prymakowska mówi, że biegów po asfalcie ma sporo na swoim koncie. Przebiegła 60 płaskich maratonów, w tym Koronę Maratonów Świata – biegi w Tokio, Bostonie, Chicago, Berlinie, Londynie i Nowym Jorku. „Zrobiłam to jako czwarta Polka, ale największe moje największe osiągnięcie sportowe to jest to, że mając 68 lat, jako najstarsza Polka w historii, zdobyła Mont Blanc” – podkreśliła. Barbara Prymakowska pochodzi z Tarnowa, jest absolwentką Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie, instruktorem narciarstwa. Przez wiele lat uczyła w szkole wychowania fizycznego. Biega, pływa, jeździ na rolkach, nartach, uprawia gimnastykę i zdobywa szczyty. Swój pierwszy maraton ukończyła w wieku 58 lat. Podkreśla, że w zawodach zawsze towarzyszą jej emocje i chęć wygranej. „Spełniajcie marzenia, nic na potem, bo „potem” może nie być” – zachęca najszybsza babcia świata. IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/gazetakrakowska.pl & Tarnow.naszemiasto.pl/d jl/w dwi/

facebook
by e-smart.pl