Manifest o wierze i człowieczeństwie... z dala od Ziemi Recenzja serialu "Wychowane przez wilki" (Raised by Wolves)
Dariusz Kloch
Platforma HBO GO zaprezentowała widzom surowe widowisko w estetyce science fiction, opowiadające o moralności oraz kruchości życia. Ridley Scott (producent wykonawczy) oraz showrunner i scenarzysta Aaron Guzikowski wyciągają magnes na odbiorcę w postaci enigmatycznego scenariusza, oklejonego pocztówkami z odległego, depresyjnego świata. Jednak takie połączenie daje serialowi powiew świeżości i oryginalności co sprawia, że z ekscytacją przechodzimy do kolejnych odcinków. Problemy poruszane w tej opowieści jak i rozmach samej produkcji zainteresują nie tylko młodą widownię (16+), ale i ich rodziców.
U podstaw tej historii leży religia lub jej brak. W XXII wieku miała miejsce wyniszczająca wojna pomiędzy ateistami a mitraistami. Ateiści wysłali na odległą, tajemniczą planetę Kepler-22b parę androidów i zapłodnione embriony. Celem było stworzenie fundamentów nowej cywilizacji.
Dwa androidy nazwane Matką i Ojcem opiekują się dziećmi dorastającymi na dziewiczej planecie. Jednak w ich przypadku wiemy, że wszystko co robią jest tylko próbą naśladowania człowieka, a nie zamienieniem się w niego. Matka jest postacią rozdartą pomiędzy siłami zaprogramowanej natury a byciem matką. Nieprzestrzeganie brutalnych zasad rządzących uniwersum ma swoje konsekwencje, a gdy rozwijająca się ludzka społeczność popada w konflikty religijne, para androidów musi zmierzyć się z istotą wiary, głównym elementem wyróżniającym gatunek homo sapiens. Wkrótce przekonują się, że kontrolowanie ludzkich wierzeń jest trudnym i niebezpiecznym zadaniem.
Fabuła rozwija się bardzo powoli, a do przodu popychają ją decyzje kolonistów. Wpływa to na klimat opowieści, a wątki egzystencjalne podejmowane są głównie przez androidy. Wydźwięk serialu bywa bardzo sceptyczny wobec religii monoteistycznych. Symbolika produkcji pełna jest odniesień do znajomych obrzędów religijnych charakterystycznych dla chrześcijaństwa. Wierzących odważnie stylizuje się na krzyżowców i zakonników. Nie należy jednak spodziewać się w zamyśle twórców wyłącznie dosłownego manifestu antyreligijnego. Scott i Guzikowski pragną, by widz zastanowił się nie tylko nad ortodoksyjną wiarą ze wszelkimi jej mankamentami, ale też poddał krytyce fanatyzm wymierzony w religię. Scenarzystom zdarza się niekiedy puścić oko do liberalnej widowni, kładąc nacisk na akcenty feministyczne czy nawet bambinistyczne (zjawisko postrzegania dzikich zwierząt, zwłaszcza dużych ssaków jako „biednych”, bezbronnych i wymagających naszego wsparcia istot), zwłaszcza w scenie odmowy jedzenia mięsa czy spotkania z groźnym przedstawicielem lokalnej fauny. Twórcy garściami czerpią z historii gatunku ostatnich dekad.
Produkcja HBO ma również swoje mankamenty, cierpi bowiem na brak angażujących i interesujących bohaterów, choć androidy znakomicie odgrywają swoje role. Natomiast decyzja o umieszczeniu w obsadzie znanego z „Wikingów” Travisa Fimmela wydaje się podyktowana wyłącznie sentymentem do postaci Ragnara Lodbroka, przez co zmanierowana, niekiedy groteskowa rola Australijczyka każe się zastanowić, czy Fimmel aktorsko ewoluuje. Odtwórca postaci Marcusa miał być zapewne najjaśniejszą gwiazdą w obsadzie, lecz jego występ niestety nie wzbudza zachwytu. Okazał się aktorem jednej roli. Również niektóre wątki, zamiast się splatać i wybrzmiewać, nie mają kontynuacji. Czujemy, że opowieść wytraca tempo. Mamy wrażenie, że twórcy nie wiedzą, w którym kierunku powinni podążyć. Mimo to pierwszy sezon stawia solidne fundamenty pod przyszłe wydarzenia.
W pewnym sensie jest to historia o dysfunkcyjnej wielodzietnej rodzinie, która musi przetrwać w bardzo trudnych warunkach. To jednocześnie studium o wychowaniu człowieka przez bardzo zaawanasowane androidy, które nigdy nie zastąpią prawdziwych rodziców, czy nawet tych przybranych. Jestem bardzo ciekaw z czym i z kim przyjdzie się zmierzyć bohaterom serialu w zapowiedzianym już drugim sezonie.
Autor jest blogerem, zajmuje się tematyką obywatelską. Redaktor naczelny portalu Propolski.pl