Czy moje dziecko czuje moją bliskość?
Agnieszka Isańska
Temat bliskości jest jednym z tych, na których „wszyscy się znają”, chociażby dlatego, że dotyczy nas wszystkich. Niby wiemy, jak ważna jest bliskość, szczególnie gdy nam jej brakuje. I nie myślimy wówczas wyłącznie o bliskości w sensie fizycznym, ale również o akceptacji, poczuciu bezpieczeństwa czy też zaufaniu – czyli wszystkim tym, co z bliskością jest związane. Znaczenie „bliskości” znajduje odzwierciedlanie nawet w naszym języku – mówimy przecież o osobach bliskich oraz o najbliższych jako o tych, bez których nie możemy normalnie funkcjonować. W ten sposób opisujemy tych, którzy są dla nas najważniejsi, dzięki którym czujemy się kochani, potrzebni i wartościowi.
Podobnie, ale „jeszcze bardziej”, jest w przypadku dzieci. Do zdrowego rozwoju niezbędnie jest im poczucie bliskości. Pojęcie to dotyczy m.in. bliskości w sensie fizycznym – wyrażanym przez dotyk, przytulenie czy po prostu przez fizyczną obecność. Od pierwszych chwil życia, gdy matka karmi dziecko piersią, właśnie dzięki fizycznej bliskości wytwarza się między nimi szczególna więź, która zachowuje swoją wagę przez całe życie. Inne, chociaż nie mniej istotne, jest znaczenie bliskości taty, który wspiera i pomaga – nosi na rękach, przytula, podtrzymuje przy stawianiu pierwszych kroków. Równie ważna jest także bliskość w sensie psychicznym – towarzyszenie dziecku w ważnych momentach życia, wspieranie go, np. kibicowanie na meczach, oglądanie występów i ich oklaskiwanie oraz wszelkie inne formy wspierającej bliskości.
Obecność dorosłych w świecie dzieci musi oczywiście różnić się w zależności od wieku dziecka. W najwcześniejszym okresie rozwoju rodzice są dla dzieci najważniejszym, ale i jedynym punktem odniesienia – dziecko w pierwszych latach swojego życia wszystkiego uczy się od rodziców. Później, stopniowo, ich rola uzupełniana jest przez wpływ dalszych krewnych, rówieśników, szkołę i inne środowiska. Niezależnie od tego, to rodzice zawsze pozostają najważniejszym źródłem informacji dla swoich dzieci, punktem odniesienia przy dokonywaniu życiowych wyborów.
Formą bliskości i obecności w życiu dzieci jest także rozmowa z nimi – nie tylko przy sprawdzaniu lekcji, by nie wspomnieć o poważnych rozmowach po wywiadówce szkolnej, ale także na tematy dotyczące życia rodziny: gdzie pojedziemy na wspólne wakacje, jak spędzimy ostatnie słoneczne dni tej jesieni, jaki prezent przygotujemy tacie na Dzień Chłopaka? Tematów rozmów na pewno nie zabraknie, gdy tylko znajdziemy czas na spędzenie czasu razem.
A co się dzieje, gdy dzieciom brakuje bliskości?
Potrzeba bliskości, bezpieczeństwa czy akceptacji jest odczuwana przez nas wszystkich, jeżeli zatem dzieci nie zaspokoją jej w domu, mogą poszukać gdzie indziej. Nie budując więzi, bliskości z naszymi dziećmi, ryzykujemy bycie zastąpionym przez kogoś innego. Nasze miejsce mogą zająć media, anonimowi znajomi z Internetu czy inne, przypadkowe często osoby… Warto więc pamiętać, jak ważna jest potrzeba bliskości i poczucie, że powinna być ona zaspokojona właśnie w domu.
Autorka jest terapeutką pedagogiczną, z wykształcenia również nauczycielką przedszkolną i klas 1-3. Szlify zawodowe zdobywała również jako pedagog szkolny. Zajmuje się skutecznym wyrównywaniem deficytów i braków rozwojowych u dzieci. Jest mamą trzech córek.
Zdjęcie ilustracyjne/Pixabay.com