OPIS S.Uznański-Wiśniewski powrócił do Kolonii z misji kosmicznej
S.Uznański – Wiśniewski – kosmos Sławosz Uznański-Wiśniewski jest już w Europie. Kwadrans przed 11 rano wylądował w Kolonii w Niemczech, gdzie powitała go rodzina i sympatycy. Z lotniska trafi do Europejskiego Centrum Astronautów, gdzie przejdzie tygodniową adaptację do warunków ziemskich. Za tydzień ma przyjechać do Polski. Podczas konferencji prasowej na płycie lotniska podziękował wszystkim, którzy przyczynili się do sukcesu misji IGNIS oraz do jego udziału w locie na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Sławosz Uznański-Wiśniewski podkreślił, że misja ta była najtrudniejszym, ale i najważniejszym wyzwaniem w jego życiu. „Najbardziej wartościowe doświadczenie, które miałem. Wracam z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, wracam z pierwszej polskiej misji na ISS, wracam również z głową pełną pomysłów, ogromu doświadczeń, niesamowitych możliwości współpracy międzynarodowej” – mówił polski astronauta. „Doświadczenia z misji Ignis to początek kolejnych wyzwań i szans rozwoju” – dodał Sławosz Uznański-Wiśniewski. Podkreślił, że jest to niesamowity moment w historii, dający możliwość rozwoju nauki i technologii kosmicznej. „Jestem przekonany, że mamy niesamowity ogrom pracy do wykonania po to, żeby skorzystać z tego, jednocześnie zbudować naszą ekspertyzę, zbudować naszą pozycję, która dzisiaj na rynku jest widoczna. Mam nadzieję, że uda nam się ją skonsolidować” – mówił Sławosz Uznański-Wiśniewski. Astronauta mówił, że dopiero zaczyna się prawdziwa praca i że jest gotowy do budowy polskiego sektora nauk kosmicznych. „Wracam z głową pełną pomysłów, do tego żeby wykorzystać tę misję i zbudować naszą przyszłość. Mamy ogromną szansę teraz ruszyć. Jestem gotowy do tego, żeby wrócić do Polski i współpracować ze wszystkimi budując nas sektor” – powiedział Sławosz Uznański-Wiśniewski. „Magiczny moment” – tak mówił o stanie nieważkości. Po powrocie z kosmosu zaznaczył, że szczególne wrażenie wywarł na nim widok Ziemi z perspektywy Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. „Załoga powiedziała nam, żeby zamknąć o czy i wprowadzili nas do Cupoli, do tego okna na Ziemię i wtedy powiedzieli nam: „Teraz otwórzcie oczy” i to był taki moment niesamowity dla mnie, spojrzeć na Ziemię, spojrzeć na dom z orbity. Ziemia jest duża, jasna, piękna i niesamowicie niebieska” – wspominał polski astronauta. Sławosz Uznański-Wiśniewski wskazał również, że lot powrotny z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej przebiegł zaskakująco spokojnie. „Spodziewałem się dużo większych wibracji i dużo bardziej chaotycznego powrotu. Zaskoczony byłem, jak niesamowicie gładko kapsuła przemierza przez atmosferę, ale jednocześnie buduje się dosyć duże przeciążenie” – wspominał. Astronauta podkreślał, że to właśnie przeciążenie przekraczające w pewnym momencie 4G było największym wyzwaniem podczas powrotu na Ziemię. Jak sam przyznał, czuje się bardzo dobrze. „Nawet bardzo dobrze. I stan aklimatyzacji do Stacji Kosmicznej, jak również aklimatyzacji z powrotem do grawitacji przebiegł bardzo dobrze. Nie mogę na nic narzekać, jestem zaskoczony, jak gładko mi poszło w jedną i w drogą stronę” – mówił polski astronauta. Sławosz Uznański-Wiśniewski spędził na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ponad dwa tygodnie. Astronauta przeprowadził tam szereg badań i eksperymentów przygotowanych przez polskich naukowców. Wczoraj wraz z załogą misji Axiom-4 bezpiecznie wylądował na Pacyfiku u wybrzeży San Diego. Jako trzeci wyszedł z kapsuły Dragon, która przewiozła astronautów z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej na Ziemię.IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/zbiorcza/d kwi/i mm/w Wj