Litwa: przywrócenie kontroli granicznych może ujawnić prawdziwą skalę nielegalnej migracji
Litwa – granice – migracja Zdaniem władz Litwy, przywrócenie tymczasowych kontroli na granicy polsko-litewskiej może ujawnić rzeczywistą skalę nielegalnej migracji z Białorusi. Ma też pokazać, że napływ obcokrajowców do Niemiec nie wynika z zasad swobodnego przemieszczania się w strefie Schengen. O sprawie mówił w rozmowie z agencją BNS szef litewskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Władysław Kondratowicz. Minister przyznał, że wprowadzenie kontroli granicznych jest sprzeczne z ideą strefy Schengen, ale – w jego opinii – może to być sposób na sprawdzenie, czy rzeczywiście skala nielegalnej migracji jest tak duża, jak się uważa. Jak zaznaczył, może właśnie dzięki temu Niemcy zobaczą, że liczby, o których mowa, nie odzwierciedlają jej rzeczywistej skali. Litewska Straż Graniczna informowała tydzień temu, że w ciągu pierwszych sześciu miesięcy roku zatrzymano ponad 350 osób, które przedostały się na teren Unii przez granicę białorusko-łotewską. Kondratowicz podkreślił, że Łotysze zawracają codziennie nawet około stu osób. W odpowiedzi na prośbę władz w Rydze, Wilno wysłało do pomocy 24 funkcjonariuszy wraz z psami służbowymi i zespołami mobilnymi. Tymczasem polska Straż Graniczna podała, że tylko pierwszego dnia obowiązywania kontroli na granicy z Litwą sprawdzono blisko osiem tysięcy osób. Do tej pory zatrzymano Estończyka, który próbował przemycić czterech Afgańczyków. Do Polski nie wpuszczono też obywatela Algierii, podróżującego pociągiem relacji Wilno-Kraków.IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/Kamil Zalewski/Wilno/ i mm/w Siekaj