Władze Iranu zapowiadają odwet na Izraelu
Iran – Izrael Irański przywódca duchowo-polityczny ajatollah Ali Chamenei grozi odwetem za dzisiejsze ataki Izraela. „Reżim Izraela pokazał swoją nikczemną naturę. Tym atakiem syjonistyczny reżim sprowadza na siebie gorzkie przeznaczenie, które na pewno nadejdzie” – oświadczył Ali Chamenei. Odwet zapowiedziała też Gwardia Rewolucyjna Iranu, której szef zginął w ataku. „Izrael zapłaci potężną cenę za zabicie komandora Salamiego. Nasi wrogowie mogą oczekiwać zdecydowanego odwetu” – podano w oświadczeniu. Gwardia Rewolucyjna oskarżyła też władze Białego Domu, że wiedziały o ataku i wspierały go. Administracja USA już wcześniej zaprzeczyła tym doniesieniom. Amerykański sekretarz stanu Marco Rubio powiedział, że Stany Zjednoczone nie były zaangażowane w izraelskie uderzenie. Izrael zaatakował Iran w nocy. Jak poinformowały izraelskie władze, było to „uderzenie wyprzedzające” atak ze strony Iranu a jego celem były obiekty wojskowe i nuklearne. Rakiety spadły na między innymi na główne irańskie zakłady wzbogacające uran w miejscowości Natanz. Celem była także znajdująca się w Teheranie kwatera główna Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej. Irańskie władze poinformowały, że w ataku zginął szef tej formacji Hosejn Salami. Zginęli również dwaj czołowi naukowcy zajmujący się programem nuklearnym Feridun Abbas-Dawani i Mohammed Mehdi Tehranczi. Według władz w Teheranie w atakach ucierpiały osiedla mieszkaniowe w stolicy. Są ofiary śmiertelne, w tym dzieci. Jak informuje agencja Reutera powołując się na źródło w irańskich służbach bezpieczeństwa, planowana jest „ostra i zdecydowana odpowiedź” Iranu na działania Izraela. Premier Izraela Benjamin Netanjahu nazwał dzisiejsze uderzenie na Iran „decydującym momentem” w historii jego kraju. Dodał, że głównym celem operacji „Wstający Lew” był najważniejszy irański ośrodek wzbogacania uranu w Natanz. „Uderzyliśmy w serce programu nuklearnego Iranu” – powiedział szef izraelskiego rządu. Dodał, że zaatakowane zostały również miejsca produkcji rakiet balistycznych. „Ta operacja będzie trwała tyle dni, ile będzie trzeba” – powiedział Benjamin Netanjahu. Zaznaczył, że Iran był w stanie w ciągu krótkiego czasu wyprodukować broń nuklearną, co stanowiłoby zagrożenie dla istnienia państwa izraelskiego. Armia Izraela oświadczyła, że nocne ataki to pierwsza część operacji, która może potrwać kolejne dni. Zamknięto przestrzeń powietrzną nad krajem. Według portalu Axios izraelski wywiad, równolegle z wojskowymi atakami, przeprowadził akcje sabotażowe na terenie Iranu, mające na celu uszkodzenie zdolności jego obrony przeciwlotniczej. Szef armii Izraela, generał porucznik Ejal Zamir, powiedział, że uderzenia wojskowe na Iran mogą nie osiągnąć „całkowitego sukcesu” i ostrzegł obywateli, aby przygotowali się na możliwy irański atak. Izraelskie władze wprowadziły w kraju stan wyjątkowy. Mieszkańcy otrzymali sms-y, aby trzymali się blisko schronów i ograniczyli przebywanie na otwartych przestrzeniach. Ambasador Izraela przy Organizacji Narodów Zjednoczonych powiedział, że Izrael prowadzi dialog ze Stanami Zjednoczonymi, ale nocny atak na Iran był jego niezależną decyzją. IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/AFP/Reuters/wcześn./w fj