W obwodzie donieckim nie widać zawieszenia broni – polska wolontariuszka dla PR
Ukraina-obwód doniecki-brak wstrzymania ognia W obwodzie donieckim nie widać zawieszenia broni – relacjonuje dla Polskiego Radia Monika Andruszewska, polska wolontariuszka przebywająca obecnie w pobliżu linii frontu. O wstrzymanie ognia apelowali do Putina przebywający w sobotę w Kijowie przywódcy Francji, Polski, Wielkiej Brytanii. W razie jego braku zapowiedzieli wzmocnienie europejskich sankcji. Monika Andruszewska, koordynuje dostawy sprzętu elektronicznego dla ukraińskiej armii, zakupionego za środki zebrane w Polsce. Wolontariuszka obecnie przebywa w jednej z miejscowości przy linii frontu w obwodzie donieckim. Jak podkreśla, nie widać tam zawieszenia broni, słychać za to wybuchy. Jak zaznacza, można mówić o nasileniu rosyjskich ataków w ciągu ostatniej doby, szczególnie za pomocą artylerii rakietowej. Według relacji Moniki Andruszewskiej, w nocy Rosjanie używali Shahedów, w ostatnich godzinach zaś trwa alarm bombowy, bo Rosjanie atakują za pomocą kierowanych bomb lotniczych z terenów okupowanej ługańszczyzny. Wolontariuszka ocenia, że Kreml po prostu zignorował apele o 30-dniowe zawieszenie broni. Wstrzymanie ognia miało być warunkiem niezbędnym do rozpoczęcia rozmów z Rosją. Mimo to Wołodymyr Zełenski deklaruje, że będzie czekał na Putina w najbliższy czwartek w Stambule. Propozycja takiego spotkania wyszła od gospodarza Kremla. Także prezydent USA Donald Trump powiedział, że niezależnie od tego co będzie się działo na froncie – Wołodymyr Zełenski powinien do Stambułu pojechać. Tymczasem, nad Dnieprem dominują komentarze, oceniające jako niskie, prawdopodobieństwo spotkania w Stambule przywódców Rosji i Ukrainy. Deklaracje Putina nazywane są kolejnym wybiegiem i grą na czas. Według prognoz – Putin raczej nie pojedzie do Turcji, a wyśle tam kogoś ze swoich przedstawicieli.Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Paweł #Buszko, Kijów/i mg/w mmch