Brytyjski premier po szczycie w Londynie – jesteśmy na rozdrożu historii

Londyn – szczyt – Ukraina – brytyjski premier „Jesteśmy na rozdrożu historii” – tak brytyjski premier podsumowuje zakończony właśnie w Londynie szczyt w sprawie Ukrainy. Obiecuje Ukraińcom pociski i zapowiada, że europejscy liderzy wkrótce spotkają się w tej sprawie znów. „Czas działać” – apelował premier na konferencji prasowej tuż po szczycie, na którym kilkunastu liderów zastanawiało się nad pytaniem „co dalej” w sprawie Ukrainy, Rosji i współpracy z USA. „Jesteśmy na skrzyżowaniu historii. To nie czas na słowa” – mówił Keir Starmer. Jeśli chodzi o czyny to Brytyjczycy dostarczą Ukrainie ponad 5000 zaawansowanych pocisków przeciwlotniczych. Miejsce produkcji:Belfast, Irlandia Północna. By je kupić Ukraińcy dostaną dostęp do brytyjskich funduszy dla brytyjskich eksporterów, chodzi tu prawdopodobnie o kredyty. „Teraz będzie to miało kluczowe znaczenie dla ochrony krytycznej infrastruktury. A także dla wzmocnienia Ukrainy poprzez zabezpieczenie pokoju, gdy nadejdzie” – przekonywał polityk. Zapowiedział, że następne ma się odbyć niedługo. „Chcemy zmienić Ukrainę w stalowego jeżozwierza, który będzie nie do strawienia dla potencjalnego najeźdźcy” – mówiła tuż po wyjściu z Lancaster House szefowa KE, Ursula von der Leyen. „Chodzi nie tylko o wsparcie militarne, ale również np. zabezpieczenie systemu energetycznego” – dodawała. Wśród liderów nie ma zgody co do stacjonowania wojsk na Ukrainie po to by strzec ewentualnego pokoju. Chce tego Londyn, a szef NATO Mark Rutte nie wykluczył dziś takiej możliwości. Ale nie wszyscy się na to gotowi. W gronie sceptyków jest także Polska. Dlatego szef brytyjskiego rządu mówił w tym kontekście o „koalicji chętnych”. ” Królestwo jest gotowe, by to wesprzeć przy pomocy żołnierzy na ziemi i samolotów w powietrzu, razem z innymi. Europa musi wziąć na siebie ciężar” – mówił polityk. Szczyt odbył się w atmosferze niepewności po piątkowej katastrofie dyplomatycznej w Waszyngtonie i kłótni między prezydentem Ukrainy z jednej strony a prezydentem i wiceprezydentem USA z drugiej. Kolejni liderzy pojawiali się dziś przed Lancaster House, nieopodal Green Parku i Buckingham Palace i słyszeli pytania od reporterów. „Czy USA to nadal lider wolnego świata?”- to pytanie wykrzyczeli do premiera Donalda Tuska. „Czy Europa jest w stanie bronić się bez Ameryki?” – to z kolei skierowali do prezydenta Francji. Szukanie odpowiedzi za zamkniętymi drzwiami trwało kilka godzin. Pierwotny plan był inny. Fundamenty miała ustawić dyplomatyczna ofensywa prezydenta Francji i premiera Królestwa: próby oczarowania prezydenta Trumpa, by złagodził stanowisko ws. Ukrainy. Premier Królestwa chciał podzielić się z innymi liderami wnioskami z tych rozmów z Donaldem Trumpem i ustalić dalsze kroki. Po kłótni w Waszyngtonie plan ten legł jednak w gruzach.Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Adam Dąbrowski, Londyn/w fj

facebook
by e-smart.pl