Bliski Wschód o zwycięstwie Donalda Trumpa
Iran – Afganistan – Hamas – USA – D. Trump Rządy i przywódcy krajów Bliskiego Wschodu komentują zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Według prognozy telewizji CNN kandydat Republikanów zdobył co najmniej 276 głosów elektorskich i zostanie 47. prezydentem Stanów Zjednoczonych. Władze Iranu oceniają, że wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych nie będą miały wpływu na źródła utrzymania Irańczyków. Rzeczniczka irańskiego rządu odniosła się w ten sposób do wcześniejszych spekulacji, jakoby Donald Trump po wygranych wyborach miałby zaostrzyć sankcje wobec irańskiego przemysłu naftowego. Fetemeh Mohajerani oświadczyła, że wybory w Stanach Zjednoczonych nie są sprawą Iranu. „Nasza polityka jest stała i nie zmienia się w zależności od konkretnych osób. Dokonaliśmy już wcześniej niezbędnych przewidywań i nie będzie żadnych zmian w źródłach utrzymania ludzi” – podkreśliła rzeczniczka irańskiego rządu. Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej nie skomentował zwycięstwa Donalda Trumpa. Stwierdził jedynie, że Teheran i sprzymierzone z nim zbrojne ugrupowania, są gotowe na konfrontację z Izraelem. Afgańscy Talibowie wyrazili nadzieję na „nowy rozdział” w związku z wygraną Donalda Trumpa w amerykańskich wyborach prezydenckich. Donaldowi Trumpowi gratulacje z powodu zwycięstwa złożył król Arabii Saudyjskiej Salman ibn Abd al-Aziz Al Saudi i książę koronny Mohammad ibn Salman. Krótkie oświadczenie władz saudyjskich opublikowała na platformie X państwowa agencja informacyjna. Palestyński prezydent Mahmud Abbas wyraził nadzieję, że Stany Zjednoczone pod przywództwem Donalda Trumpa będą wspierać uzasadnione aspiracje narodu palestyńskiego. Zapewnił również o niezachwianym zaangażowaniu władz palestyńskich na rzecz pokoju. Przedstawiciele Hamasu zapowiedzieli natomiast, że ocenią prezydenturę Donalda Trumpa na podstawie jego działań wobec narodu palestyńskiego. W wydanym oświadczeniu ugrupowanie podkreśliło, że nowy amerykański prezydent musi słuchać głosów Amerykanów, którzy przez ponad rok sprzeciwiają się izraelskiej agresji na Strefę Gazy i stronniczości amerykańskich władz na korzyść Tel Awiwu. Hamas utrzymuje, że od czasu ustanowienia państwa Izrael w 1948 roku Stany Zjednoczone konsekwentnie wspierają Izrael w jego działaniach przeciwko Palestyńczykom i ostro krytykuje ustępującą administrację Joe Bidena za zapewnianie politycznej i militarnej osłony Izraelowi w jego ludobójczej wojnie. Natomiast przywódca Hezbollahu Naim Kassem powiedział, że jedynie rozwój sytuacji na polu bitwy, a nie posunięcia polityczne doprowadzą do zakończenia działań zbrojnych między Hezbollhem a wojskiem Izraela. Jak dodał, droga do negocjacji, będzie możliwa tylko wtedy, kiedy Izrael zakończy ataki na Liban. Premier Izraela Benjamin Netanjahu już pogratulował Donaldowi Trumpowi zwycięstwa. Nazwał go przyjacielem, a na platformie X napisał, że powrót kandydata republikanów do Białego Domu to nowy początek dla Ameryki i potężne zaangażowanie w wielki sojusz Stanów Zjednoczonych i Izraela. Zwycięstwa w wyborach pogratulował Donaldowi Trumpowi prezydent Egiptu Abd al-Fattah as-Sisi. „Gratuluję prezydentowi-elektowi Donaldowi Trumpowi zwycięstwa. Życzę mu wszystkiego najlepszego i powodzenia w realizacji interesów narodu amerykańskiego. Nie mogę się doczekać wspólnego ustanowienia pokoju i utrzymania stabilności w regionie oraz wzmocnienia strategicznych relacji między Egiptem a Stanami Zjednoczonymi” – podkreślił egipski prezydent. Gratulacje nadeszły również od jordańskiego króla Abdullaha II. „Nie mogę się doczekać ponownej współpracy w celu wzmocnienia długotrwałego partnerstwa Jordanii ze Stanami Zjednoczonymi na rzecz regionalnego i globalnego pokoju, oraz stabilności dla wszystkich” – dodał.IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/AFP, Reuters, Al Manar/ d mw/w Wj