(5.11) zagranica – zapowiedzi
Wybory w USA. W południe czasu obowiązującego w Polsce na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych otwarte zostaną lokale wyborcze. Później głosowanie ruszy w kolejnych stanach. Amerykanie zdecydują w nim, kto zostanie 47. przywódcą ich kraju – wiceprezydent Kamala Harris czy były prezydent Donald Trump. O 6.00 rano czasu lokalnego, czyli w południe czasu obowiązującego w Polsce, otwarte zostaną lokale wyborcze w Connecticut, Maine, Nowym Jorku i Wirginii. Pół godziny później będą mogli głosować mieszkańcy kluczowego stanu Karolina Północna, a godzinę później Pensylwanii i Georgii. Pierwszy z kluczowych stanów – Georgia, rozpocznie liczenie głosów o 1.00 w nocy czasu obowiązującego w Polsce. W ostatnim z nich Nevadzie lokale zostaną zamknięte trzy godziny później. Wyniki z poszczególnych komisji wyborczych zaczną być podawane niedługo po zakończeniu głosowania w poszczególnych stanach. W tej chwili nie jest jasne, kiedy znany będzie nowy prezydent USA. Zwycięży ten kandydat, który uzyska większość głosów elektorskich, czyli co najmniej 270. Ponieważ niektóre stany zawsze głosują na demokratę, a inne na republikanina, tylko grupa siedmiu-ośmiu „wahających się” stanów zdecyduje o wyniku głosowania. Poza wyborami prezydenckimi Amerykanie wybierają też całą Izbę Reprezentantów, jedną trzecią składu Senatu, gubernatorów i władze lokalne. W wielu miejscach odbędą się referenda, na przykład w sprawie aborcji czy legalizacji marihuany. Z danych stanowych komisji wyborczych wynika, że około połowy wyborców oddało swoje głosy w ramach „wczesnego głosowania” – prawie 80 milionów Amerykanów. Dziś głosy odda ponad 150 milionów Amerykanów.IAR