Paryżanie między niecierpliwością a zmęczeniem restrykcjami przed otwarciem igrzysk olimpijskich

Igrzyska olimpijskie – otwarcie – Paryżanie Zniecierpliwienie i zmęczenie restrykcjami – takie nastroje dominują wśród paryżan w przeddzień ceremonii otwarcia letnich igrzysk olimpijskich. W centrum stolicy Francji szykuje się niezwykłe widowisko w wyjątkowej scenerii – na brzegach Sekwany. Na razie widoczne są tysiące barierek i patrole policji, a wejście do niektórych dzielnic możliwe jest tylko dla posiadaczy specjalnych przepustek, co utrudnia życie paryżanom. Zamknięty ruch samochodowy na paryskich alejach, puste brzegi Sekwany i cisza na rzece, z której zniknęły łodzie dla turystów – takim widokiem delektuje się Thierry. „Pusta Sekwana to piękny widok. Dlatego to filmuję” – mówi mieszkaniec Paryża, który obserwuje ostatnie przygotowania do ceremonii otwarcia na moście Grenelle, niedaleko wieży Eiffla. „Czekam na to z niecierpliwością. Nie wezmę w niej udziału, ale będę oglądał transmisję w telewizji. Myślę, że to będzie imponujące” – mówi Thierry. Na razie wielu paryżan skupia się raczej na restrykcjach, które ograniczają dostęp do wielkiej, sześciokilometrowej strefy nad Sekwaną. „To horror” – mówi Jean-Paul, który mieszka w zamkniętej części miasta. „Jestem zablokowany. Trzy razy prosiłem o kody QR, ale ich nie otrzymałem. Nie mogę jeździć samochodem, a na zakupy muszę wychodzić tylnymi drzwiami” – żali się rozmówca Polskiego Radia. „Jest więcej policjantów na ulicach niż turystów” – dodaje. Ulice Paryża zabezpiecza obecnie ponad 30 tysięcy funkcjonariuszy. Jutro liczba osób zaangażowanych w ochronę ceremonii otwarcia ma wzrosnąć do stu tysięcy, podczas gdy na trybunach zasiądzie około 320 tysięcy widzów. IAR / Informacyjna Agencja Radiowa / Stefan Foltzer/i mg/w dw

facebook
by e-smart.pl