Rośnie liczba zachorowań na boreliozę i kleszczowe zapalenie mózgu
kleszcze-bolerioza-epidemiologia Rośnie liczba zachorowań na boreliozę i kleszczowe zapalenie mózgu – alarmują epidemiolodzy. Coraz więcej pacjentów z chorobami przenoszonymi przez kleszcze trafia między innymi do kliniki chorób zakaźnych w Białymstoku. „Te pajęczaki są coraz groźniejsze, bo ciepłe zimy ułatwiają im przetrwanie” – mówi wojewódzki konsultant w dziedzinie epidemiologii profesor Joanna Zajkowska. Obserwowany jest zarówno wzrost samej liczby kleszczy, jak i odsetka kleszczy zakażonych. „To jest sezon ich aktywności” – przestrzega lekarka. Profesor Joanna Zajkowska dodaje, że teraz mamy szczyt zachorowań na boreliozę i kleszczowe zapalenie mózgu. Jest ich około 30-tu procent więcej niż w ubiegłym roku, więc trzeba być szczególnie ostrożnym. Zalecane jest staranne oglądanie się po wizycie w lesie, ponieważ wczesne usunięcie kleszcza zapobiega transmisji prętków powodujących boleriozę. „Złe samopoczucie po ekspozycji na pokłucie przez kleszcze powinno nas skłonić do konsultacji z lekarzem” – mówi profesor Joanna Zajkowska. Na choroby przenoszone przez kleszcze narażeni są też żołnierze, patrolujący polsko-białoruską granicę, dlatego Wojskowy Instytut Medyczny przygotował dla nich specjalny program profilaktyczny. Jutro ma być uruchomiona aplikacja, za pomocą której każdy funkcjonariusz będzie mógł dostać informacje o tym, jak postępować w przypadku zakażenia. Żołnierze mogą też korzystać z bezpłatnych szczepień przeciwko odkleszczowemu zapaleniu mózgu.IAR/PR Białystok/Iza Serafin/d OW/w dw