Prezes Legii: wydarzenia w Alkmaar to absolutny skandal
Legia – kibice – policja – Holandia „Absolutnym skandalem” prezes Legii Warszawa Dariusz Mioduski nazwał wydarzenia po wczorajszym meczu w Alkmaar. Jak relacjonował podczas konferencji prasowej w Warszawie, piłkarze i działacze klubu byli atakowani przez ochronę stadionu i policję. „Agresja była zdecydowanie z tamtej strony (…) Byliśmy w autobusie, wtedy powiedzieli, że nie wyjedziemy, dopóki nie wypuścimy dwóch piłkarzy, tam była policja szturmowa” – opowiadał. Dariusz Mioduski podkreślił, że piłkarze, sztab i działacze Legii nie byli agresywni i chcieli jedynie odjechać ze stadionu do hotelu. „Nikt z nas nie widział, żeby ktokolwiek z naszej strony uderzył ochroniarza, były przepychanki, mogło być odepchnięcie, mógł być jakiś upadek” – zaznaczał. Prezes Legii zaznaczył, że portugalski pomocnik i kapitan Legii Josue oraz Serb Radovan Pankov są nadal w Holandii. Pierwszy został już przesłuchany, drugi jeszcze nie. „Mamy dobrą opiekę, został tam Konrad Paśniewski, nasz prawnik, wynajęliśmy prawnika na miejscu, mam nadzieję, że jeszcze dziś ich wypuszczą” – dodał. Protest w tej sprawie premier Mateusz Morawiecki przekazał szefowi rządu Holandii Markowi Rutte podczas nieformalnego szczytu Rady Europejskiej w hiszpańskiej Grenadzie. Wcześniej premier Morawiecki polecił Ministerstwu Spraw Zagranicznych „pilne działania dyplomatyczne w celu weryfikacji wydarzeń z nocy”. Ministerstwo Sprawiedliwości będzie natomiast żądać wyjaśnień w tej sprawie od strony holenderskiej. Mecz AZ Alkmaar z Legią w fazie grupowej Ligi Konferencji zakończył się wynikiem 1-0 dla gospodarzy.Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/#Zielenkiewicz/i wz/w mk