To było przerażające – Monika Andruszewska z Sum dla Polskiego Radia
Ukraina – Sumy – świadek zdarzenia To było przerażające – tak w rozmowie z Polskim Radiem wczorajszy atak na Sumy opisuje Monika Andruszewska. Polska dziennikarka i wolontariuszka była w mieście, kiedy spadły na nie rosyjskie rakiety balistyczne. Widziała też miejsce, w którym zginęli cywile. Nie ma wątpliwości, że Rosjanie zaatakowali celowo. Monika Andruszewska relacjonuje Polskiemu Radiu, że wczoraj przebywała około dwóch kilometrów od miejsca, gdzie spadły rosyjskie rakiety. Udało się jej dotrzeć na miejsce ataku po tym, jak zakończyła się akcja ratownicza. To co zobaczyła, było przerażające. „Wokół stoją spalone samochody, na ziemi walają się pozostałości po akcji ratowniczej. Widziałam zakrwawioną saszetkę z dokumentami, obok była wielka dziura w murku. Widziałam też mała czapeczkę w kropki, która ewidentnie spadła z głowy jakiegoś małego dziecka. To jest wszystko we krwi, widok jest przerażający” – opowiadała Monika Andruszewska. Monika Andruszewska potwierdza informacje ukraińskich władz, że Rosjanie do ataku użyli ładunków kasetowych, szczególnie niebezpiecznych dla ludności. Jak mówiła, w promieniu stu metrów cały ten teren był przykryty odłamkami kasetowymi, a ślady po nich widać było na na karoseriach samochodów i elewacjach budynków. „Tak naprawdę żadna osoba, która znalazła się w polu rażenia, nie mogła wyjść z tej sytuacji bez szwanku” – podkreśliła dziennikarka. W jej ocenie Rosja zaatakowała celowo przechodniów, którzy w niedzielę palmową szli do cerkwi i ludzi na spacerze. Wolontariuszka ocenia, że atak Rosji to celowe działanie mające terroryzować Ukraińców. „To są wszystko działania systemowe, strategia terroru psychologicznego, który polega na nieustannym przypominaniu wszystkim osobom mieszkającym w Ukrainie, że to się może też stać z nimi. Każdy mieszkaniec Ukrainy może w dowolnym momencie stać się ofiarą rosyjskiej zbrodni” – powiedziała. W jej ocenie tylko ukraińska armia może zatrzymać ten terror i dlatego trzeba ją wspierać. Polska dziennikarka i wolontariuszka Monika Andruszewska razem z pisarzem Szczepanem Twardochem organizuje zbiórki na sprzęt dla ukraińskich żołnierzy. We wczorajszym ataku na Sumy zginęły 34 osoby, wśród nich 7 dzieci. Rannych zostało 119 osób.Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Paweł #Buszko/d mk/w dw