Straż Miejska i m. in. jadłodajnia kapucyńska pomaga bezdomnym przetrwać zimę
Bezdomność – potrzeby – 2025 Straż Miejska pomaga bezdomnym przetrwać zimę. Temperatura w nocy spadła poniżej zera. Służby apelują, by zwracać uwagę na osoby w kryzysie bezdomności, których liczba w Polsce to ponad 31 tysięcy. Każde zgłoszenie pod numerem alarmowym 987 lub 112 może uratować czyjeś zdrowie, a nawet życie. zecznik stołecznej Straży Miejskiej Sławomir Smyk przypomniał, że zimą strażnicy regularnie patrolują miejsca, w których przebywają osoby bezdomne, zapewniając im niezbędną pomoc. „Nie zostawiamy człowieka samemu sobie. Praktycznie każdego dnia strażnicy miejscy przewożą osoby będące w kryzysie bezdomności do różnego rodzaju ośrodków pomocowych” – zaznaczył Sławomir Smyk. Dodał, że są to często trzy, czy dziewięć przewozów dziennie. „Chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo tych osób. Te osoby są podejmowane z ulicy, z pogotowia, z policji, z różnych miejsc, ale każde takie działanie niesie ratunek tym osobom” – przypomniał rzecznik stołecznej Straży Miejskiej. Obecnie po talerz zupy do jadłodajni kapucyńskiej przy ul. Miodowej w Warszawie zgłasza się każdego dnia około 200 osób, partiami po 70 na jednym poczęstunku. Kuchnia funkcjonuje dzięki wolontariuszom i pomocy finansowo- rzeczowej wielu instytucji. Janina Rusek, która korzysta z pomocy jadłodajni przy Miodowej powiedziała, że przyczyn stanięcia w kolejce po zupę jest wiele. „Zawsze miałam, dom, rodzinę. Nie zawsze były pieniądze, a ja miałam problem hazardu” – mówiła Janina Rusek. Zaznaczyła, że potrafiła emeryturę ojca przegrać czy swoją pensję. Wtedy syn postawił panią Janinę przed faktem dokonanym, wysłał ją na terapię. I pomogło. Teraz chce się odwdzięczyć innym uzależnionym. Pan Jakub, który przez trzy lata był osobą w kryzysie bezdomności mówił Polskiemu Radiu, że ważna jest nadzieja, wytyczenie sobie choćby najmniejszego zadania na kolejny dzień i drugi człowiek. „Właśnie wyszedłem z bezdomności. Wystarczy się zawziąć. U mnie trwało to długo i to nie była prosta droga, ale podstawa to nie pić alkoholu. Nie oszukujmy się, ale 95 procent z bezdomnych z tego powodu „ląduje” na ulicy i długo się z tym boryka” – powiedział pan Jakub. Podkreślił też, że samemu się z tego nie wyjdzie, trzeba chcieć dać sobie pomóc. „Pomógł mi mój szef, który oczywiście długo ze mną walczył, bo ta decyzja nie była taka prosta. To było obustronne działanie. Dziękuję mu za to i za jego cierpliwość” – wyznał wyzwolony z uzależnienia bezdomny. Z kolei Aleks z Ukrainy, powiedział, że do bezdomności skłoniła go sytuacja w jego kraju. Kuchnia u Ojców Kapucynów jest czynna od poniedziałku do niedzieli. Codziennie w godzinach 11:00-13:30 wydawany jest gorący posiłek. W godzinach otwarcia jadłodajni jest możliwość skorzystania z toalety i umywalki. W budynku, w którym prowadzona jest jadłodajnia, Fundacja Kapucyńska prowadzi też inne formy wspierania osób bezdomnych, jak pomoc rzeczowa, poradnictwo, warsztaty, spotkania z kulturą, możliwość wypożyczenia książek itp. Wsparcie niskoprogowe dostępne jest dla każdego, niezależnie od posiadanego ostatniego stałego miejsca zameldowania, sytuacji materialnej. Jest to pomoc doraźna, która otrzymać mogą wszyscy potrzebujący w formie noclegu, możliwości skorzystania z łaźni, ogrzewalni, jadłodajni, pralni oraz punktów poradnictwa. Więcej informacji o pomocy między innymi na stronie: wsparcie.um.warszawa.plIAR/Informacyjna Agencja Radiowa/ #Wosiek /w fj