Posłowie zapoznali się z raportem komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych
Sejm – komisja – prace – wybory Posłowie zapoznali się z raportem komisji śledczej do spraw wyborów korespondencyjnych. Prezentując sprawozdanie z prac, przewodnicząca gremium Magdalena Filiks z KO mówiła, że przygotowanie głosowania w formie kopertowej w 2020 roku było daleko idącą ingerencją w proces wyborczy na najwyższy urząd w państwie. „Skala nieprawidłowości i sposób działania najwyższych urzędników państwowych był porażający i bezprecedensowy (…) wybory były organizowane na podstawie decyzji premiera wydanej bez żadnej podstawy prawnej, z rażącym naruszeniem prawa, co przesądził ostatecznie Naczelny Sąd Administracyjny w swoim wyroku z 28 czerwca 2024 roku” – powiedziała. Posłanka Filiks dodała, że formę i sposób przeprowadzenia wyborów z Jarosławem Kaczyńskim ustalał rzecznik prasowy sztabu wyborczego urzędującego prezydenta Adam Bielan. Decyzję – jak dodała – podjął prezes PiS. „Jarosław Kaczyński, będąc posłem partii rządzącej, nie posiadając żadnych kompetencji, jakie Konstytucja Rzeczypospolitej przyznaje Maszałkowi Sejmu czy prezesowi Rady Ministrów, jako poseł, funkcjonariusz publiczny przekroczył uprawnienia, wykorzystując przy tym swoją pozycję jako prezes Prawa i Sprawiedliwości” – dodała. Przemysław Czarnek z Prawa i Sprawiedliwości, który był członkiem komisji, powiedział, że to ówczesny Senat zablokował wybory. Natomiast głosowanie trzeba było zorganizować, bo tak stanowiły zapisy Konstytucji. „Państwo polskie pod rządami Mateusza Morawieckiego i Prawa i Sprawiedliwości realizowało swoje zadania konstytucyjne, także w tak tragicznym i trudnym okresie, jak pandemia koronawirusa. Dlaczego? Bo dla nas państwo ma działać” – wskazywał. Wiceprzewodniczący komisji Bartosz Romowicz z Polski 2050-Trzeciej Drogi wskazywał, że rząd Zjednoczonej Prawicy zignorował wiele sygnałów, iż wybory w formie korespondencyjnej w okresie pandemii nie są możliwe do przeprowadzenia. „Jak ustalono w toku prac komisji, wiele potencjalnych zagrożeń związanych z organizacją wyborów korespondencyjnych było sygnalizowanych organom i osobom odpowiedzialnym za organizację tych wyborów, jednakże te stanowiska nie zostały wzięte pod uwagę i rozpatrzone przez osoby decyzyjne, natomiast uporczywie zmierzano do przeprowadzenia głosowania 10 maja 2020 roku bez względu na ilość negatywnych opinii i niebezpieczeństw związanych z pandemią COVID” – powiedział Romowicz. Komisja pracowała 10 miesięcy, odbyła 28 posiedzeń, przesłuchała 29 świadków i 2 biegłych. Raport ma 384 strony. Zdania odrębne do raportu przygotowali posłowie PiS oraz poseł Konfederacji Witold Tumanowicz. Komisja skierowała do Prokuratora Generalnego 10 zawiadomień o możliwości popełnienia łącznie 25 przestępstw przez 19 osób. Dotyczą m.in. Elżbiety Witek, Jarosława Kaczyńskiego, Mateusza Morawieckiego, Jacka Sasina i Mariusza Kamińskiego. Wybory prezydenta miały odbyć się 10 maja 2020 roku. Trwała wtedy pandemia COVID-19. Rząd chciał przeprowadzić głosowanie wyłącznie w formie korespondencyjnej. Wydrukowano pakiety wyborcze, a ich dostarczeniem miała się zająć Poczta Polska, posługując się spisami wyborców pozyskanymi od władz lokalnych. Ostatecznie nie doszło do głosowania w tej formie. Pierwszą turę wyborów zorganizowano 28 czerwca w lokalach wyborczych.IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/ #Zielenkiewicz/i ad/w dw