Poprzedni rząd Niemiec przyjmował Afgańczyków wbrew opinii policji
Niemcy – Afganistan – policja Do Niemiec przylecieli z Afganistanu ludzie, wobec których policja miała wątpliwości. MSZ w ostatnich tygodniach poprzedniego rządu miało ignorować zgłaszaną przez policją konieczność dodatkowych weryfikacji dziesiątek osób. Przy pięćdziesięciu sześciu osobach policja federalna chciała dodatkowych informacji, przede wszystkim uzupełnienia dokumentów, bądź sprawdzenia czy nie są podrobione. W więcej niż połowie tych przypadków resort dyplomacji nie zrezygnował z wpisania wskazanych Afgańczyków na listy pasażerów. Chodzi o pięć tegorocznych lotów, które na finiszu rządu Olafa Scholza zorganizowało ministerstwo spraw zagranicznych. Jego do niedawna szefowa Annalena Baerbock podkreślała, że realizuje obietnice złożone współpracownikom niemieckiej armii, instytucji i organizacji. Resort zorganizował transport dla osób zagrożonych przez władzę talibów, choć Friedrich Merz zapowiedział koniec takich lotów. Jedenaście osób, które mimo zastrzeżeń niemieckiej policji, przyleciały do Hanoweru, Berlina i Lipska, zostało w Niemczech zatrzymanych za nieprawidłowości w dokumentach i podejrzenie przestępstw. Nowe szefostwo MSZ na razie nie komentuje informacji ujawnionych przez die Welt. Gazeta cytuje za to Manuela Ostermanna, wiceszefa policyjnego związku zawodowego, który mówi o skandalu i potrzebie powołania komisji śledczej. IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/Adam #Górczewski/w pbp