Słowacja: antyrządowe protesty będą trwać
Słowacja – rząd – protesty Antyrządowe protesty na Słowacji będą trwać – zadeklarowali organizatorzy manifestacji, na które przyszło wczoraj w całym kraju około stu tysięcy osób. Demonstrujący krytykowali premiera Roberta Ficę w związku z jego niedawną podróżą do Moskwy. Wezwali go do odejścia ze stanowiska. „Wstydzimy się za Ficę” – skandowali protestujący w Bratysławie. Organizatorzy antyrządowej manifestacji zapowiedzieli, że nie zamierzają ustępować. Nie przekonują ich ostatnie zapewnienia władz, że miejsce Słowacji jest w Unii Europejskiej i NATO. „Jesteśmy gotowi organizować protesty w dłuższej perspektywie. Chcemy wytwarzać presję społeczną na rząd. Robert Fico zmienił już retorykę, ale to na nic, bo władza od początku kłamie” – powiedział Marián Kulich z inicjatywy Pokój dla Ukrainy. „Jeśli nie dojdzie do zasadniczej zmiany, to pewnie znów tu przyjdziemy. Dopóki istnieje u nas demokracja i prawo niepozwalające Ficy całkowicie przeciągnąć nas na stronę Rosji, to mamy szansę to przetrwać” – powiedzieli korespondentowi Polskiego Radia protestujący. Kolejną manifestację w Bratysławie zapowiedziano na 21 lutego. Protest zbiegnie się w czasie z siódmą rocznicą zabójstwa dziennikarza śledczego Jána Kuciaka i jego narzeczonej Martiny Kušnírovej. Roberta Ficę obarczano polityczną odpowiedzialnością za zbrodnię. Ustąpił wówczas z funkcji premiera i wrócił do władzy w 2023 roku.IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/Wojciech Stobba/Bratysława/w hm